Wizerunek Roberta Lewandowskiego już od jakiegoś czasu dość regularnie zbiera kolejne rysy. Wszystko zaczęło się nawarstwiać, gdy wybuchła sławna afera premiowa po mistrzostwach świata w Katarze, a na głos kapitana reprezentacji Polski trzeba było czekać zdecydowanie zbyt długo, a przynajmniej takie głosy można było usłyszeć od wielu kibiców, którzy zawiedzeni byli zachowaniem "Lewego". Nowy ranking FIFA przyniósł fatalne wieści dla Polaków. To odbije się niebawem Kilka dni temu pojawił się kolejny bardzo mocny cios, ale ze strony dziennikarzy "Przeglądu Sportowego Onet". Ci bowiem w swoim artykule przekazali, że Robert Lewandowski swoje wykształcenie magisterskie nabył w niekoniecznie odpowiedni i legalny sposób. Lewandowski w tarapatach. Prawniczka zabrała głos "WP SportoweFakty" przekazały oświadczenie ze strony otoczenia Roberta Lewandowskiego. "Na tym etapie możemy tylko potwierdzić, że otrzymaliśmy informację od Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, że Robert Lewandowski będzie przesłuchany w charakterze świadka w sprawie. Jesteśmy na etapie ustalania terminu i chcemy, aby stało się to w miarę możliwości szybko. Po przesłuchaniu będziemy mogli się szerzej wypowiedzieć" - możemy przeczytać na portalu. Kluczowa wiadomość ws. Lewandowskiego, kibice Barcelony już zacierają ręce Dziennikarze tejże redakcji skontaktowali się także z mecenas Elizą Kuną, aby poznać jej komentarz w tej sprawie. - Sposób, w jaki sformułowany jest przepis art. 270 § 1 Kodeksu karnego, wprost świadczy o tym, że karze podlega nie tylko faktyczne posługiwanie się podrobionym dokumentem, ale także samo posiadanie go w celu użycia. Warunkiem występowania przestępstwa nie jest regularne używanie tego dokumentu czy wyrządzenie szkody osobom trzecim poprzez to używanie - rozpoczęła prawniczka. - Opisana powyżej sytuacja, dotycząca posiadania dokumentu, który "leży w szufladzie" i nie jest wykorzystywany, została stypizowana w paragrafie 3 wskazanego przepisu. Posiadanie sfałszowanego dyplomu, nawet jeśli nie wiąże się z nim korzystanie z niego, może być uznane za działanie wypełniające znamiona czynu wskazanego w art. 270 § 3 i wiązać się z karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 - dodała. Oznacza to oczywiście, że jeśli oskarżenia się potwierdzą, to kapitan naszej kadry może mieć spore problemy.