To nie był zły sen. "Bomba" z niedzielnego wieczoru zostawiła po sobie trwałe zgliszcza. Roberta Lewandowskiego nie ma na ten moment w reprezentacji Polski. Zrezygnował z gry w kadrze niespełna godzinę po tym, jak Michał Probierz pozbawił go funkcji kapitana drużyny. Czy to pożegnanie definitywne? W tej chwili nie ma podstaw, by udzielać odpowiedzi twierdzącej. "Lewy" postawił w zasadzie ultimatum - nie zagra w drużynie narodowej tak długo, jak długo dyryguje nią obecny selekcjoner. Probierz oświadcza ws. powrotu Lewandowskiego do reprezentacji Polski. "Nie można nikogo skreślać" Lewandowski kontra Probierz. Co teraz? "Nie stali się nagle wrogami na śmierć i życie" - W życiu popełnia się błędy i obaj właśnie takie błędy popełnili - mówi w rozmowie z Interią Paweł Kryszałowicz. - Ten przyjazd Roberta na mecz z Mołdawią był zupełnie niepotrzebny. Ale też nie zmienia się kapitana w takim momencie. Selekcjoner zawsze ma prawo to zrobić, ale nie tak. Jeśli chciał tego dokonać, trzeba było to ogłosić na starcie eliminacji, kiedy otwieramy nowy etap i zaczynamy od zera. - Michał jest charakterny. Okazuje się, że "Lewy" wcale nie mniej. Sytuacja jest bardzo trudna. Nie wszyscy w życiu się kochamy, ale trzeba się szanować. Pojednanie wciąż jest możliwe, bo oni nie stali się nagle wrogami na śmierć i życie - dodaje uczestnik finałów World Cup 2002. Lewandowski nie ukrywa, że ma do szefa kadry żal o sposób, w jaki poinformował go o odebraniu kapitańskiej opaski. Uczynił to w niedzielę, telefonicznie - mimo że widzieli się w Chorzowie dwa dni wcześniej. Probierz nie wyjaśnił rzeczywistych powodów swojej decyzji, ale bez względu na motywacje, jakimi się kierował, zdegradował lidera kadry na kilku płaszczyznach jednocześnie. Ze szczególnym uwzględnieniem sfery emocjonalnej i aspektu wizerunkowego. - Czy któryś z nich pierwszy wyciągnie rękę? - zastanawia się Kryszałowicz. - W tej chwili emocje są chyba zbyt wielkie. Trzeba wierzyć, że w piłce jak w życiu: czas leczy rany. Ale jeśli tym razem to się nie uda, to trzeba zrobić Robertowi mecz pożegnalny i tyle. Tego formatu piłkarz nie może kończyć przygody z kadrą w taki sposób, jaki teraz obserwujemy. - Uważam, że w dłuższej perspektywie Lewandowski wyjdzie z tego bez szwanku - twierdzi bez wahania "Kryszał". - Przez dziesięciolecia będzie się o nim mówić jako o piłkarzu wybitnym. Ci, którym przeszkadzał w reprezentacji, niech teraz udowodnią, że potrafią grać i zwyciężać bez niego. Że stanowią wartość jako drużyna. I że istnieje era bez "Lewego". A Probierz? Tylko jedna rzecz może go uratować. Wyniki. Nic innego. We wtorkowy wieczór "Biało-Czerwoni" zagrają z Finlandią o punkty eliminacji MŚ 2026. Rezultat tego spotkania może mieć kluczowe znaczenie dla końcowego układu tabeli w grupie G.