Robert Lewandowski poprowadził w roli kapitana reprezentację Polski do awansu na Euro 2024. Snajper FC Barcelona nie zdołał wprawdzie strzelić gola w finałowym meczu barażowym z Walią (ba, cała nasza kadra aż do zakończenia dogrywki nie oddała choćby jednego celnego strzału), ale poświęcał się dla drużyny, uczestnicząc także w rozegraniu piłki, a później nie zawiódł podczas serii rzutów karnych. A jeszcze przed meczem - jak przystało na lidera drużyny - Robert Lewandowski zagrzewał swoich kolegów do ostrej walki na murawie w Cardiff. A jednak, koszmarna wiadomość dla Polski. Ogłaszają tuż po awansie na Euro FC Barcelona. Robert Lewandowski zaskoczony na treningu Robert Lewandowski okupił mecz z Walią drobnymi problemami fizycznymi. Mówił o tym między innymi selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz oraz kolega z linii ataku gwiazdora FC Barcelona - Krzysztof Piątek. - Chyba ma stłuczony mięsień. Tak mi się wydaje. Po meczu okładał go lodem - tłumaczył nasz napastnik. Sam "Lewy" uspokajał jednak fanów swoimi deklaracjami i po awansie na Euro 2024 powrócił do Hiszpanii, by przygotowywać się do sobotniego meczu La Liga z Las Palmas. Jak poinformował dziennikarz Victor Navarro, podczas piątkowego treningu na Roberta Lewandowskiego czekała "niespodzianka" przygotowana przez kolegów z szatni. Polski napastnik musiał przejść przez tradycyjny szpaler, otworzony przez zawodników FC Barcelona, którzy delikatnie uderzali go w okolice karku, gratulując tym samym reprezentacyjnego sukcesu. - Robert Lewandowski wskakuje do treningów po tygodniu, w którym Polska zakwalifikowała się do mistrzostw Europy (120 min gry we wtorek). Jego koledzy z drużyny utworzyli dla niego szpaler - napisał hiszpański dziennikarz. Pochwalił się przy tym otrzymanym ciasteczkiem... z podobizną Roberta Lewandowskiego.