Anna Lewandowska swoje "imperium" buduje głównie na kilku biznesach, które - jak sama podkreśla - opiera przede wszystkim na idei promowania zdrowego stylu życia. Równocześnie stanowczo odżegnuje się od zarzutów, jakoby chodziło o próbę zatrzymania czasu i urody. "Ja nie mówię: 'Ćwicz ze mną, to będziesz młodsza'. Nie dążę do tego za wszelką cenę, aby wyglądać młodziej, nie ukrywam swojego wieku" - przekonywała w wywiadzie do książki Moniki Sobień-Górskiej. I precyzowała: Faktem jest natomiast, że u żony Roberta Lewandowskiego sporo się zmieniło, zwłaszcza na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Zaczęła mocniej interesować się modą, zatrudniła nawet stylistkę, która pomaga jej przygotowywać się do sesji zdjęciowych i różnych oficjalnych wyjść. Skąd taki krok? Wyjaśniła to sama zainteresowana. "Brakuje mi czasu, żeby na to wszystko samej sobie szykować ubrania, to nie jest moja praca. Moją pasją jest sport, zdrowe żywienie i wszystko z tym związane. A że czasem, na jakieś specjalne wyjście, lubię się dobrze ubrać" - przekonywała. Teraz media obiegła wieść o następnej korekcie w zawodowym życiu "Lewej". Potwierdzono, że zakończyła się jej współpracą z jedną ze znanych marek. Burza wokół Anny Lewandowskiej. Nie zostawiają na niej suchej nitki po publikacji nowego wideo To oficjalne, dyrektor marki biżuteryjnej potwierdza. Zakończyła się współpraca z żoną Roberta Lewandowskiego Niedawno zauważono, że w świątecznej reklamie popularnej marki biżuteryjnej brakuje właśnie Anny Lewandowskiej, która poprzednio była twarzą kampanii. I zaczęły się spekulacje. Zastanawiano się, co mogło się stać. Czy to żona piłkarza reprezentacji Polski i Barcelony zakończyła współpracę, czy to jej podziękowano? A może wyglądało to jeszcze inaczej? W końcu głos zabiera Michał Stawacki, dyrektor marketingu firmy. I rozwiewa wszelkie wątpliwości. Zaznacza, że "mariaż" z "Lewą" był "niezwykle owocny i satysfakcjonujący". Jednak umowa po prostu wygasła. "Zawarliśmy umowę na czas określony i ta skończyła się z początkiem 2022 roku" - mówi Pudelkowi. I dodaje, że do współpracy z marką zapraszane są kobiety o "różnorodnych obliczach". W tym roku najwyraźniej postawiono głównie na osoby związane z kinem, nie ze sportem, z którym kojarzy się Anna Lewandowska. Do kampanii zaangażowano bowiem Magdalenę Boczarską, Marię Dębską, Małgorzatę Sochę i Julię Wieniawę. Już biją na alarm, a tu nagle taka wiadomość. Szalony wyczyn Lewandowskiego