Poruszenie w Niemczech, Lewandowski nie chciał tego słyszeć. Harry Kane górą nad Polakiem
Gdy Robert Lewandowski latem 2022 roku opuszczał Bayern Monachium, wydawało się, że będzie to dla Bawarczyków niepowetowana strata. Rok później do zespołu przyszedł Harry Kane za niespełna 100 milionów euro. Anglik zastępuje Polaka w znakomitym stylu, a po ostatnim meczu z Borussią Dortmund wzbudził zachwyt swoją grą. "Dziś już wiemy: Kane jest nawet lepszy od Lewandowskiego" - czytamy na "Focus.de".

Robert Lewandowski opuszczał Bayern Monachium w dość podłej atmosferze. Polak otwarcie przed dziennikarzami przyznał, że nie ma zamiaru kontynuować swojej kariery w klubie z Bawarii, wzniecając swego rodzaju bunt, który miał na celu zezwolenie na odejście z niemieckiego giganta. - Coś zgasło we mnie w środku. Nawet jeśli jestem super profesjonalny, to pewnych rzeczy nie przeskoczysz - powiedział w podcaście "WojewódzkiKędzierski".
Do tego typu wypowiedzi doszło także zaskakujące spóźnienie na trening, co "Lewemu" się nie zdarzało. To wszystko ostatecznie doprowadziło do faktu, że kapitan reprezentacji Polski osiągnął cel i z Bayernu odszedł. FC Barcelona zapłaciła za Polaka kwotę rzędu około 50 milionów euro, włączając w to bonusy. W Bayernie trwało nerwowe wyczekiwanie na to, czy uda się znaleźć godnego następcę Lewandowskiego.
"Kane lepszy od Lewandowskiego". Wydali werdykt
Pierwszy sezon po rozstaniu z "Lewym" niemiecki klub rozegrał bez klasowego snajpera. Dopiero po roku sprowadzono Harry'ego Kane'a za blisko 100 milionów euro. Anglik przychodził do zespołu z łatką zawodnika "przeklętego" pod względem zdobywania trofeów, a właściwie ich braku. W pierwszym sezonie tej łatki nie udało mu się wymazać, ale rozgrywki 2024/2025 były już pod tym względem udane.
Prawdziwy popis Anglik daje jednak dopiero w trwającym sezonie, a pierwszy Der Klassiker z tych rozgrywek może stać się jego wizytówką. Kane zagrał fenomenalnie, prezentując swoje umiejętności nie tylko w wykańczaniu akcji, ale także rozgrywaniu i bronieniu. Nie może dziwić, że kapitan reprezentacji Anglii zbiera u naszych zachodnich sąsiadów pochwały z każdej strony.
Dziennikarze portalu "Focus.de" zdecydowali się na bardzo mocne porównanie. "Kane ma 32 lata i wciąż nie osiągnął pełni umiejętności? Kiedy w 2023 roku dołączył do klubu z Tottenhamu Hotspur, Bayern zapłacił 100 milionów euro za jego umiejętności strzeleckie. Plan był taki, by Kane zastąpił Roberta Lewandowskiego, maszynę do strzelania bramek z Polski. Dziś już wiemy: Kane jest nawet lepszy od Lewandowskiego. Właściwie jest jak szwajcarski scyzoryk" - czytamy.
Pod względem zdobytych trofeów oraz strzelonych goli Kane prawdopodobnie nigdy nie zdoła przegonić Lewandowskiego, ale jeśli chodzi o inne aspekty gry w piłkę, tutaj można już dyskutować. Nie można za to wykluczyć, że w tym sezonie Kane pobije największy z rekordów "Lewego", a więc ten z liczbą strzelonych goli w sezonie. Polak strzelił ich najwięcej 41. Kane po siedmiu meczach ma 12 strzelonych goli i znajduje się na kursie do strzelenia ich nawet około 60 w samej Bundeslidze.











