Robert Lewandowski pod koniec maja wywołał ogromne poruszenie w środowisku piłkarskim informując, że odpuści czerwcowe zgrupowanie kadry przed meczami z Mołdawią i Finlandią. Swoją decyzję, którą zresztą podjąć miał wspólnie z trenerem Michałem Probierzem, napastnik FC Barcelona tłumaczył potrzebą regeneracji po wyczerpującym sezonie klubowym. Decyzja ta nie spodobała się wielu kibicom. Pojawiły się nawet komentarze sugerujące, że Lewandowski powinien zrezygnować z roli kapitana kadry. Choć nic na to nie wskazywało, zaledwie kilka dni później "Lewy" przyleciał do Polski, aby wziąć udział w pożegnaniu Kamila Grosickiego. Jak tłumaczył, decyzję tę podjął dużo wcześniej, jednak chciał, aby pozostała ona tajemnicą. Wówczas wymownie zachowanie 36-latka skomentował Radosław Majdan. W studiu TVP Sport były reprezentant Polski zasugerował, że obecność jego kolegi po fachu na meczu z Mołdawią była jedynie "próbą ratowania wizerunku", a niekoniecznie chęcią faktycznego pożegnania "Turbo Grosika". Najmanowi puściły nerwy po tym, co zrobił Lewandowski. Mocna reakcja Przemysław Czarnecki zabrał głos po decyzji Roberta Lewandowskiego Kiedy wydawało się, że "burza" minęła, a kadra w spokoju przygotowuje się do meczu eliminacji do mistrzostw świata z Finlandią, w niedzielny wieczór spadła prawdziwa bomba. Wówczas w sieci pojawił się komunikat Polskiego Związku Piłki Nożnej, w którym przekazano, że decyzją Michała Probierza Robert Lewandowski straci opaskę kapitana reprezentacji Polski na rzecz Piotra Zielińskiego. Na reakcję samego zainteresowanego nie trzeba było długo czekać. Ku zaskoczeniu większości kibiców, Robert Lewandowski poinformował o... zawieszeniu swojej gry w reprezentacji. "Biorąc pod uwagę okoliczności i utratę zaufania do selekcjonera reprezentacji Polski postanowiłem do czasu, kiedy jest trenerem, zrezygnować z gry w reprezentacji Polski. Mam nadzieję, że będzie dane mi jeszcze zagrać dla najlepszych kibiców na świecie" - przekazał w mediach społecznościowych. Na komunikat Lewandowskiego błyskawicznie zareagowały wielkie nazwiska ze świata polskiego show-biznesu. Od komentarza nie powstrzymał się między innymi Przemysław Czarnecki, polityk Prawa i Sprawiedliwości oraz były partner freak fighterki Marianny Schreiber. "Przecież jak sam napisałeś Ty grasz dla KIBICÓW, a nie dla trenera. Pomijając ocenę gry reprezentacji i samego Michała Probierza. Twoje zachowanie jest skrajnie niepoważne i dziecinne. Wierzę, że dla dobra kadry NARODOWEJ dojdziecie do porozumienia" - odpowiedział polityk na wpis byłego już kapitana piłkarskiej reprezentacji Polski. Były kadrowicz reaguje na aferę w reprezentacji. "Dziecinada i gówniarzeria"