Przypomnimy: "Lewy" rozstał się z Bayernem po długich i burzliwych negocjacjach na linii Monachium - Barcelona. Mistrzowie Niemiec mieli od początku jasno sprecyzowane oczekiwania finansowe i nie zamierzali ich zmieniać. Doprowadziło to do sytuacji, w której na skutek przeciągającego się, transferowego zamieszania nasz rodak musiał rozpocząć przygotowania do kolejnego sezonu w stolicy Bawarii. Wspominając tamten okres przyznawał wprost, że chciałby o nim "jak najszybciej zapomnieć". Ostatecznie Polak trafił do FC Barcelona za 45 milionów euro. W nowej drużynie odnalazł się doskonale, z miejsca stając się jej kluczowym ogniwem. W obecnym sezonie ma na koncie już 14 trafień, a "Duma Katalonii" pod jego wodzą lideruje w tabeli La Liga. "Letni teatr" Lewandowskiego. Kibic surowy dla Polaka Fani Bayernu nie ukrywali, że rozstanie z Lewandowskim to z ich punktu widzenia bardzo trudna dla klubu sytuacja. Nie został bowiem sprowadzony w jego miejsce żaden zawodnik. Co prawda Niemcy zaangażowali kilku piłkarzy (m.in. Sadio Mane), lecz żaden z nich nie jest typowym egzekutorem, takim, jak "Lewy". Być może również to sprawiło, że w Bundeslidze zespół radzi sobie póki co dość przeciętnie - niedawno zaliczył najdłuższą od ponad 20 lat serię spotkań bez wygranej, a przed tygodniem zaledwie zremisował z Borussią Dortmund (2:2) mimo, iż prowadził już 2:0. O tym, że sprawa rozstania z Lewandowskim wciąż porusza kibiców przekonaliśmy się podczas sobotniego, walnego zgromadzenia Bayernu. Jeden z nich pojawił się na mównicy i zabrał głos w kwestii letniego transferu. Nie był przy tym dla Polaka łaskawy. - Wszyscy bez wątpienia powinniśmy być wdzięczni Lewandowskiemu. Ale i on wiele zawdzięcza Bayernowi. Ten "letni teatr"... nie tak się żegna z klubem - mówił, dodając, że nasz rodak pokazał "brak charakteru". Zaapelował przy tym, by "Lewego" nie umieszczać w "galerii sław" klubu. - Należy mu odmówić miejsca w "Hall of Fame" Bayernu - powiedział. Słowa fana spotkały się z dezaprobatą większości zgromadzonych w Audi Dome, gdzie odbywało się walne zgromadzenie. Również wypowiedź Olivera Kahna świadczyć może o tym, ze włodarze mistrzów Niemiec darzą Polaka wielkim szacunkiem. Przyznał on, że decyzja o zmianie otoczenia w jego przypadku była w pełni zrozumiała. Podziękował mu też za lata gry. - Życzę mu wszelkich sukcesów w FC Barcelona, z wyjątkiem sytuacji, gdy gra przeciwko nam - podsumował żartobliwie.