Kibice Barcelony licznie przybyli na prezentację Roberta Lewandowskiego na stadionie Spotify Camp Nou. Klub ogłosił, że wydano 57 300 darmowych wejściówek. Jest to drugi wynik w historii klubu! 60 tysięcy osób podziwiało bowiem prezentację Zlatana Ibrahimovicia w 2009 roku. Fani, którzy pojawili się na stadionie Barcelony, nie zawiedli się. Byli pod wrażeniem umiejętności piłkarskich, jakie zaprezentował "Lewy". Tradycyjnie, na tego typu wydarzeniach, nowy nabytek klubu prezentuje piłkarskie sztuczki. Do tej pory tylko jeden hiszpański piłkarz miał prezentację w Hiszpanii. Był to Paweł Brożek, który w 2012 roku został piłkarzem Recreativo Huelva. Ta prezentacja zapadła w pamięć polskim kibicom, ale raczej z zupełnie innych powodów, niż ta Roberta Lewandowskiego. Lewandowski jak Ronaldinho Wiadomo, że Barcelona, to dużo większy klub, więc zorganizowała wydarzenie "z pompą". Świetnie pokazał się też sam Lewandowski, który pokazał duży repertuar piłkarskich sztuczek. Kibice byli zachwyceni. W efekcie "Lewy" otrzymał od klubu nowy pseudonim. W Niemczech często nazywano go "Lewangolskim". Barcelona nadała mu ksywkę "Lewandinho". To oczywiście nawiązanie do Ronaldinho, który też był piłkarskim wirtuozem. Klub i kibice dopatrzyli się bowiem wielu wspólnych elementów w umiejętnościach technicznych Polaka i Brazylijczyka.