Po golu Lewandowskiego nadeszło potwierdzenie. Polak zrównał się z legendą. Niesamowite osiągnięcie
Robert Lewandowski uratował skórę swoim kolegom. Polak rozpoczął mecz z Realem Oviedo na ławce rezerwowych. Na plac gry wszedł w drugiej połowie i strzelił gola, po którym "Blaugrana" wyszła na prowadzenie. Chwilę później nadeszło potwierdzenie ws. osiągnięcia 37-latka. Napastnik zrównał się z legendą klubu.

Mecz Real Oviedo - FC Barcelona miał być spacerkiem dla "Dumy Katalonii". Było jednak zupełnie inaczej. Gospodarze zaskoczyli rywali pod koniec pierwszej połowy i do przerwy prowadzili 1:0. Katalończycy w drugiej połowie zaczęli odrabiać straty. W 56. minucie do wyrównania doprowadził Eric Garcia. Lewandowski przyglądał się wszystkiemu z ławki rezerwowych. Polski napastnik pojawił się na boisku w 65. minucie, a pięć minut później pokonał bramkarza gospodarzy. Polak wyszedł wysoko w powietrze i oddał strzał głową. Piłka odbiła się od poprzeczki, a następnie wpadła do siatki.
Lewandowski wyrównał osiągnięcie legendy
Chwilę po meczu nadeszło potwierdzenie, że Robert Lewandowski zrównał się z legendą klubu liczbą strzelonych bramek. 37-latek dla "Blaugrany" zdobył 105 goli, a więc dokładnie tyle samo, co Neymar.
Lewandowski znalazł się na 17. miejscu w klasyfikacji wszechczasów. Na prowadzeniu jest Leo Messi, który dla "Dumy Katalonii" zdobył 672 bramki.
Ostatecznie FC Barcelona triumfowała w czwartkowy wieczór 3:1. Podopieczni Hansiego Flicka z dorobkiem 16 punktów plasują się na drugim miejscu za Realem Madryt.











