Czwartkowe spotkanie eliminacyjne z Wyspami Owczymi miało dla reprezentacji Polski szczególne znaczenie. Debiut nowego selekcjonera otworzył nowy rozdział w historii rodzimej piłki, która w ostatnich miesiącach była trawiona przez liczne kryzysy. Oprócz fatalnej dyspozycji na boisku, zarówno kadrą, jak i samą federacją szargały problemy wizerunkowe, które ciągnęły się jeszcze od słynnej "afery premiowej" podczas mistrzostw świata w Katarze. Oliwy do ognia dolał głośny wywiad Roberta Lewandowskiego, który otwarcie przyznał, że atmosfera wokół kadry nie jest najlepsza. Wiele wskazuje na to, że ciemne chmury nad naszą reprezentacją to już jedynie melodia przeszłości. Ostatnie zwycięstwo z Farerami 2:0 wlało w serca naszych reprezentantów, jak i kibiców nadzieję, że uda się awansować na europejski championat w bezpośredni sposób. Niezwykle cenne trzy "oczka" zapewniły trafienia Sebastiana Szymańskiego, a także Adama Buksy. Korzystnym rezultatem zakończyło się również spotkanie w Tiranie, gdzie Albańczycy dosłownie zdemolowali bezradnych Czechów, wygrywając 3:0. Gracze Michała Probierza muszą jednak patrzeć wyłącznie na siebie. W niedzielę 15 października czeka ich kolejny sprawdzian, kiedy to na Stadionie Narodowym podejmą ekipę Mołdawii. Wracając pamięcią do czerwca warto podkreślić, że Polacy mają z nią rachunki do wyrównania. Bolesna porażka w Kiszyniowie sprawiła, że droga "Biało-Czerwonych" do przyszłorocznego Euro stała się znacznie bardziej kręta i wymagająca. Pierwsza taka sytuacja. Chodzi o Lewandowskiego, zdumiewająca statystyka Niestety, ale już przed aktualnym zgrupowaniem nowy selekcjoner polskiej kadry musiał się zmierzyć ze sporym wyzwaniem. Niemal cały świat "żył" kontuzją Roberta Lewandowskiego, który przedwcześnie opuścił boisko w wyjazdowym meczu Ligi Mistrzów z FC Porto. To właśnie dlatego Michał Probierz musiał znaleźć odpowiednich zastępców "Lewego", jak również idealnego "spadkobiercę" kapitańskiej opaski. W przypadku tego ostatniego, wybór 51-latka padł na Piotra Zielińskiego, który w trakcie trudnej kadencji Fernando Santosa wyrósł na jednego z liderów szatni. Ważny komunikat przed meczem Polaków. PZPN działa w porozumieniu z policją Warto podkreślić, że absencja Roberta Lewandowskiego w najbliższym meczu z Mołdawią jest "wyjątkowa" z interesującego względu. Jak przekazuje TVP Sport, będzie to pierwszy raz, kiedy 35-latka zabraknie w spotkaniu przed własną publicznością, z powodu kontuzji. Lewandowski już zdecydował. Polak ogłasza, zdjęcie trafiło do sieci W tym miejscu warto przywołać przegrany mecz z Węgrami w ramach eliminacji do ubiegłorocznych mistrzostw świata w Katarze, kiedy to Paulo Sousa postanowił dać odpocząć jednemu ze swoich liderów. Co ciekawe, taka decyzja była efektem wspólnych rozmów na linii zawodnik - trener. Reprezentacja Polski już w niedzielę 15 października zmierzy się niezwykle ważnym spotkaniu z Mołdawią. "Biało-Czerwoni" muszą wywalczyć komplet punktów, chcąc w dalszym ciągu liczyć się walce o bezpośredni awans do przyszłorocznego Euro. Pierwszy gwizdek sędziego punktualnie o godzinie 20:45. Co niezwykle budujące, mimo słabszych ostatnio wyników reprezentacji Polski, stadion PGE Narodowy wypełni się wieczorem niemal do ostatniego miejsca.