Wszystko zaczęło się od dziennikarki ukraińskiego portalu Football 1/2/3, która przejęła się losem sierot. Daria Bodnar wkrótce po najeździe Rosji na Ukrainę postanowiła zbierać pieniądze na pomoc dla ofiar wojny, a także dla sił zbrojnych. Koszulki na pomoc Ukrainie Dzięki pracy w portalu piłkarskim wykorzystała znajomości najpierw z zawodnikami reprezentacji Ukrainy. W ten sposób na licytacje trafiły koszulki Andrija Jarmołenki, Mychajło Mudryka, Andrija Łunina czy Rusłana Malinowskiego. Dziennikarka dotarła też do PZPN. "Tym razem udało mi się zorganizować spotkanie z Robertem Lewandowskim i dalej wspierać tych, którzy potrzebują teraz pomocy bardziej niż kiedykolwiek, od kiedy w ich życie wdarł się bezczelnie rosyjski świat" - napisała na instagramie. Z kapitanem reprezentacji Polski spotkała się na Stadionie Narodowym w Warszawie dzień przed meczem z Belgią. Robert Lewandowski przekazał jej koszulkę z autografem, która trafiła na aukcję i zapowiedziała, ze cały dochód trafi do Wiaczesława Jala, który po tym, jak jego mama zginęła w bombardowaniu musiał zająć się czworgiem rodzeństwa. "Jestem wdzięczna reprezentacji Polski za pomoc w organizacji licytacji i wszystkim Polakom za wsparcie, miłosierdzie i ciepło do pierwszych dni wojny." - dodała dziennikarka. Licytacja została przeprowadzona na jej koncie na instagramie. Koszulkę Lewandowskiego wylicytowano za 3 tys. dolarów (około 13,5 tys. zł).