Peszko zaapelował ws. Lewandowskiego. To byłby kolejny zwrot akcji. "Koniec i kropka"

Takiego zamieszania wokół naszej kadry narodowej nie było od dawien dawna. A zaczęło się od zmiany kapitana. Roberta Lewandowskiego w tej prestiżowej roli zastąpił Piotr Zieliński. W odpowiedzi gwiazdor FC Barcelona zawiesił dalsze występy w biało-czerwonych barwach pod wodzą Michała Probierza. 52-latka nie ma już jednak na pokładzie, ponieważ podał się do dymisji po wtorkowej porażce z Finlandią.

Niemal natychmiastowo ruszyła wielka giełda nazwisk. Na liście znajdują się między innymi Jan Urban, Marek Papszun czy Maciej Skorża. Na oficjalny komunikat PZPN związany z zatrudnieniem nowego opiekuna kadry czeka niemal cały kraj. Do tego grona należy także Sławomir Peszko, który udzielił wywiadu Polskiej Agencji Prasowej. "Ja nie mam jeszcze licencji UEFA Pro, więc do mnie prezes PZPN nie dzwonił" - zaczął w swoim stylu, po czym stał się śmiertelnie poważny.

"Czekam na ogłoszenie nazwiska nowego selekcjonera, jak każdy w Polsce. To emocjonujący temat. Czytaliśmy o tym, co się działo. Były zawirowania, nie wyglądało to zbyt dobrze. Skończyło się też fatalnym wynikiem w Finlandii. Cezary Kulesza zaprosi pewnie na rozmowę każdego z kandydatów i sam podejmie decyzję w gabinecie. Czy to będzie Marek Papszun, Jacek Magiera, Jan Urban czy Maciej Skorża, który - wydaje się - też byłby świetnym selekcjonerem" - przyznał.

Korwin-Mikke chciał wbić szpilę polskim piłkarkom. Popełnił ogromną gafę

W dalszej części rozmowy pojawił się burzliwy temat Roberta Lewandowskiego. Sławomir Peszko zaapelował o kolejny zwrot akcji wewnątrz kadry, związany z oddaniem opaski kapitańskiej jednemu z czołowych napastników globu. "Powinna do niego wrócić. Dopóki będzie zdrowy i będzie grał w reprezentacji, powinien być jej kapitanem. Koniec i kropka. Nikt nie ma prawa mu jej zabierać. Bo nie tylko nie ma nikogo, kto się nadaje, a po drugie - nikt nie ciągnie tak długo reprezentacji, jak on" - oznajmił.

Decyzja będzie jednak należała do nowego selekcjonera. Nazwisko powinniśmy poznać w najbliższych tygodniach. Czas w końcu biegnie nieubłaganie, a kolejny mecz "Orły" rozegrają na początku września. Następca Michała Probierza rozpocznie z grubej rury, ponieważ na wyjeździe zmierzy się z Holendrami. Tekstowa relacja na żywo w Interia Sport.