Wydawać by się mogło, że w związku z pandemią COVID-19 i różnymi zawirowaniami wywołanymi przez nią w świecie sportu czołowi zawodnicy i zawodniczki świata - niezależnie od dyscypliny - mogą w ogólnym rozrachunku stracić sporo pieniędzy. Jak jednak informuje serwis Sportico, patrząc sumarycznie, setka najlepiej opłacanych gwiazd zwiększyła swoje zarobki względem poprzedniego roku o sześć procent - do poziomu 4,5 miliarda dolarów. Portal wziął pod uwagę dwie główne kwestie - wynagrodzenie otrzymywane za kontrakty z klubami i wyniki sportowe oraz różnego typu umowy reklamowe. Co ciekawe liderem rankingu nie został - jak wielu mogłoby pomyśleć - piłkarz, ale koszykarz, a konkretnie LeBron James. Najbogatsi sportowcy świata. LeBron James nic nie wygrał, ale i tak został liderem "Król James" miał zarobić łącznie między czerwcem 2021 a majem 2022 dokładnie 126,9 mln dolarów, co pozwoliło mu awansować aż o pięć "oczek" w porównaniu z zestawieniem z ubiegłego roku. Większość z tej kwoty to umowy reklamowe (90 mln) i nie ma się czemu w zasadzie dziwić - jego drużyna, Los Angeles Lakers, nie awansowała nawet do play-offów ligi NBA, w związku z czym nie miał szans nawet na najmniejsze bonusy z tym związane. Trzy kolejne miejsca zajęli futboliści - najwięcej "zielonych" miał przygarnąć Leo Messi, przy którego nazwisku widnieje liczba 122 mln. Nieco mniej, bo 115 mln otrzymał Cristiano Ronaldo, a 103 mln miały przypaść w udziale Neymarowi. Pierwszą piątkę zamknął bokser Canelo Alvarez z 89 mln dolarów na koncie. Ogółem należy zauważyć, że czołową ćwiartkę zestawienia zdominowali absolutnie mężczyźni - najwyżej sklasyfikowana kobieta to rywalka Igi Świątek, tenisistka Naomi Osaka, która zajęła 20. lokatę z 53,2 mln dolarów. Dla porównania najlepiej zarabiającym tenisistą został Roger Federer (ósme miejsce i 85,7 mln). W obu wspomnianych przypadkach miażdżącą większość tych funduszy stanowiły przychody z reklam. Najbogatsi sportowcy świata. Robert Lewandowski łeb w łeb z gwiazdą NBA Czy w topowej setce znalazł się jakiś Polak? Odpowiedź brzmi tak - nie zabrakło Roberta Lewandowskiego, który znalazł się na 63. miejscu w rankingu, ex aequo z koszykarzem Milwaukee Bucks Khrisem Middletonem. Obaj panowie zarobili 33,8 mln, z tymże Middleton zanotował awans w klasyfikacji, a "Lewy" drobny spadek w porównaniu z badaniem z ubiegłego roku - o dokładnie pięć miejsc. Należ jednak pamiętać, że podobne obliczenia bywają nieprecyzyjne - niektórzy sportowcy mają np. utajnione przed opinią publiczną kwoty premii itp. Wiele zależy też od metodologii. 11 maja również "Forbes" ogłosił listę najbogatszych sportowców, z tymże ograniczył się do czołowej dziesiątki. Liderem został Messi (130 mln dolarów) przed Jamesem (121,2 mln) oraz Ronaldo (115 mln). Co ciekawe np. Alvarez jest tutaj ósmy (90 mln), a Federer siódmy (90,7 mln). Jak więc widać liczby te różnią się, czasem nawet o kilka milionów. Tak czy inaczej - robią ogromne wrażenie. Zobacz także: Zaskakujący ruch Lewandowskiego?! Zanurzyłby się "w bagnie"