FC Barcelona do 12 sierpnia miała na swoim koncie naprawdę niezłe występy w ramach przedsezonowych przygotowań - zaczęły się one od trzech zwycięstw, kolejno nad UE Olot, Manchesterem City i Realem Madryt, a potem co prawda przyszła porażka z Milanem, jednak minimalna, bo wszystko rozstrzygnęło się w rzutach karnych. W poniedziałkowy wieczór nastąpiło jednak poważne "tąpnięcie" - "Blaugrana" uległa bowiem aż 0:3 AS Monaco i to w "swoich" rozgrywkach Pucharu Gampera. Hiszpańska prasa naturalnie dosyć szeroko opisała to zdarzenie, a temat zagościł na pierwszych stronach dzienników. Hiszpanie bez litości dla Lewandowskiego, nie zostawili suchej nitki. "Nie znalazł formy" Dotkliwa porażka Barcelony z Monaco. "Uruchomiony alarm" "Mundo Deportivo" pisze wprost o "ostrzeżeniu". "Porażka podczas debiutu Flicka na Montjuic na zaledwie pięć dni przed startem ligi. Bez przejrzystości i powodzenia" - stwierdzono, dodając, że najlepszym graczem FCB był Pau Victor. W podobne tony uderza "As". "Gamper uruchamia alarm. Barca przedstawia niepokojący obraz na pięć dni przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych" - napisano. "L'Esportiu" z kolei wspomniał o "bałaganie" w grze i "gorzkim debiucie" Flicka na Estadi Olimpic. "Barca w okolicznościach związanych z utrudnieniami dotyczącymi występów reprezentacyjnych (jej graczy - dop. red.) i kontuzji pokazała się od złej strony w meczu z Monaco. Pięć dni przed ligowym meczem z Valencią Hansi Flick staje przed wyzwaniem kompletowania składu w oczekiwaniu na wzmocnienia" - skwitował skwitował za to "Sport". Szczere wyznanie Lewandowskiego przed sezonem. To wiele mówi o jego przyszłości FC Barcelona najpierw zagra z Valencią, a potem... czeka ją mecz z podtekstem Warto nadmienić jeszcze jedną rzecz ukazującą skalę porażki - od 1997 roku, czyli od czasu, kiedy w Pucharze Gampera wprowadzono format dwóch drużyn, "Duma Katalonii" nigdy nie przegrała tak wysoko w tej rywalizacji jak w przypadku starcia z Monaco. W wersji czterodrużynowej podobnie dotkliwą porażkę FCB poniosła... 30 lat temu, kiedy to uległa 1:4 Valencii, a więc wspominanym już najbliższym rywalom. Potyczka ekipy Roberta Lewandowskiego z "Los Ches" została zaplanowana dokładnie na 17 sierpnia na godz. 21.30. W drugiej kolejce "Blaugranę" czekać będzie za to spotkanie z Athletikiem Bilbao, a jest to bez wątpienia mocno interesujące w kontekście transferowych przepychanek związanych z Nico Williamsem.