Transfer Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium do FC Barcelona był jednym z najgłośniejszych ruchów letniego okienka. Polski napastnik miał być twarzą nowego projektu budowanego na Camp Nou. Doświadczony snajper był ściągany do klubu nie tylko po to, aby zapewnić gole, ale również rozgłos i wsparcie dla młodych piłkarzy, na których "Blaugrana" znów chce się opierać. Początek przygody Lewandowskiego z ligą hiszpańską był imponujący. Napastnik strzelał gola za golem i szybko rozkochał w sobie nową publikę. Pozytywnego postrzegania 34-latka nie zmienił nawet fakt, że Barcelona zawaliła sprawę w Lidze Mistrzów, nie wychodząc z grupy. Zajęła trzecie miejsce i na wiosnę wylądowała tylko w Lidze Europy. Tam również Katalończykom nie poszło tak, jak sami by tego oczekiwali. Wyłożyli się już na pierwszej przeszkodzie (Manchesterze United) i pozostała im walka na dwóch frontach krajowych - w lidze i pucharze. W zeszłym tygodniu odpadli także z Copa del Rey i obecnie pozostaje im już tylko Primera Division. W tych rozgrywkach - na szczęście dla siebie - idzie im dobrze, bo pewnym krokiem zmierzają w stronę mistrzowskiego tytułu. Mają 13 punktów przewagi nad drugim Realem Madryt, a do końca sezonu pozostało już tylko 10 kolejek. Robert Lewandowski krytykowany przez kibiców FC Barcelona W poniedziałkowy wieczór podopieczni Xaviego Hernandeza zawiedli jednak swoich kibiców, remisując bezbramkowo - w słabym stylu - z Gironą. Katalończycy nie pokazali niczego ciekawego, a sam Robert Lewandowski przeszedł obok meczu. Hiszpańskie i światowe media krytycznie oceniły jego występ. "Przestrzelone uderzenie w pierwszej połowie, zawahanie się w drugiej, kiedy miał oddać strzał. Natomiast w doliczonym czasie gry zdecydował się na nierozważne zagranie piętą. Ponadto kilka złych dotknięć piłki i powolne reakcje podsumowują ten nędzny wieczór" - napisał serwis Goal.com. Dużo na temat postawy Polaka dyskutowano także na Twitterze. Argentyński dziennikarz Andres Agulla zamieścił tweeta, który zebrał setki odpowiedzi. Poprosił on o dokończenie zdania: "W 2023 roku Lewandowski jest..." W odpowiedziach znaleźć można przeróżne epitety, komentarze i opinie. Dominują niestety te o wydźwięku negatywnym: "frustrujący", "niezmotywowany", "jak cała Barcelona - do zapomnienia", "zmęczony", "słaby" - to tylko część wpisów. Można jednak znaleźć również kibiców, którzy biorą Polaka w obronę. Jeden z internautów zauważył bowiem, że Lewandowski to wciąż najlepszy strzelec La Ligi, który zmierza po koronę króla strzelców. Inny fan dodał, że cała wina nie leży po stronie napastnika, bo w słabej formie są skrzydłowi - Ferran Torres i Raphinha.