Dariusz Wołowski, Interia: 153 mln euro wydane na transfery. Robert Lewandowski, Raphinha, Jules Kounde, Andreas Christensen, Franck Kessie - czy te wzmocnienia budzą w Barcelonie nadzieję na odrodzenie drużyny? Paco Aguilar (dziennikarz katalońskiego "El Mundo Deportivo"): - Oczywiście, choć nie stawiałbym wszystkich na równi. Lewandowski to jest transfer zdecydowanie najważniejszy. Kluczowy dla trenera Xaviego Hernandeza. Dla Barcelony Polak opuścił Bayern - klub bogaty i potężny, który ostatnio wygrywał z Barcą kiedy i jak chciał. Robert grał w tych meczach główne role. Tymczasem teraz zostawił Monachium, gdzie zdobywał 50 goli w sezonie i przenosi się na Camp Nou, czym z miejsca zyskał miejsce w sercach Katalończyków. Czy to znaczy, że jutrzejsza prezentacja Lewandowskiego będzie okazją do zamanifestowania optymizmu przed startem nowego sezonu? - Myślę, że na Camp Nou przybędą tłumy. Klub rozdał wejściówki klubom kibica. Nie wiem, jak zachowają się turyści? Teraz jest ich cała masa w stolicy Katalonii. Miejscowi wyjechali na wakacje, a najechali nas ludzie z zewnątrz. Czy wybiorą się na prezentację Roberta? Nawet nie wiem, czy klub zdecyduje się ich wpuścić? Zniechęcić ich mogą straszne upały, jakie mamy. Zwykle nie jest w Barcelonie aż tak gorąco, nawet w sierpniu. Ale na Lewandowskiego fani przyjdą. Od czasów Ronaldinho żaden nowy piłkarz nie budził takiego entuzjazmu fanów z Camp Nou. Brzmi to wręcz pompatycznie. Ronaldinho był geniuszem. - A Lewandowski jest profesjonalistą. W Barcelonie lubimy takich, którzy skupiają się na piłce, a nie przybywają dobrze się bawić w nocnych klubach. Robert to poważny sportowiec. Fani z Camp Nou to wiedzą. W niedzielę w Pucharze Gampera Lewandowski zagra wreszcie na Camp Nou przeciwko Pumas z Meksyku. - Święto w klubie rozpocznie się jutro od prezentacji Lewandowskiego, a potem potrwa aż do niedzielnego spotkania. Taki jest plan szefów Barcelony. Mecz z Meksykanami to okazja na pierwszego gola Lewandowskiego w koszulce Barcelony. Ile musi ich zdobyć w pierwszym sezonie, żeby zadowolić kibiców z Camp Nou? - Tak bym sprawy nie stawiał. Dla nas liczyć się będzie to, by drużyna spisała się dobrze w rozgrywkach, w których Robert w ostatnich latach błyszczał. W zeszłym sezonie Barcelona przepadła w fazie grupowej Ligi Mistrzów zdobywając śmieszne dwie bramki. Koszmar. Wierzymy, że z Lewandowskim wrócimy do Europy. Bez względu na to ile goli zdobędzie. On nie przyjeżdża tu by bić indywidualne rekordy. Część kibiców w Polsce obawia się, że po kilku przeciętnych meczach Lewandowski może poznać smak ławki Barcelony. - Nie ma takiej opcji. Robert gra znakomicie tyłem do bramki. Trener Xavi Hernandez takiego napastnika potrzebuje. Polak ma robić miejsce do wejścia w pole karne dla graczy drugiej linii. Oni mają zdobywać więcej bramek w nowym sezonie. Lewandowski ma zmienić grę Barcelony, wciąż obolałej po stracie Leo Messiego. Antoine Griezmann tego nie potrafił, choć grał jeszcze u boku genialnego Argentyńczyka. Zawiedli też w ostatnich latach Ousmane Dembele i Philippe Coutinho. Ale Lewandowski to dla Barcelony strzał w dziesiątkę. Czy będzie strzelał mniej, czy więcej bramek. Sądzi pan, że Barcelona zdąży załatwić finansowe formalności, by zgłosić Lewandowskiego i wszystkich nowych graczy do rozgrywek La Liga? Zostało ledwie 8 dni. - Jestem tego pewny. W razie czego klub uruchomi czwartą palancę, sprzeda kolejne aktywa i będzie miał pieniądze. O to jestem absolutnie spokojny. Lewandowski i inni nowi zagrają z Rayo Vallecano 13 sierpnia. Rozmawiał Dariusz Wołowski ZOBACZ TEŻ: Barcelona wciąż nie może zgłosić Lewandowskiego do nowego sezonu La Liga Prezes Barcelony zdradził po co był mu potrzebny Lewandowski Opuści Barcelonę bo nie miał szans rywalizować z Lewandowskim?