Robert Lewandowski przechodził ostatnio przez spory kryzys. Gdy reprezentant Polski zdawał się wracać do formy, w meczu Ligi Mistrzów z FC Porto dopadła do kontuzja. Badania, które przeprowadzono, potwierdziły uraz lewej kostki 35-latka. Przez problemy zdrowotne "Lewy" nie zdołał przyjechać na premierowe zgrupowanie reprezentacji Polski pod wodzą Michała Probierza, a także przegapił kilka spotkań FC Barcelona. Po ostrej walce z bólem Robert Lewandowski zdołał wrócić do gry na prestiżowe starcie z Realem Madryt. Delikatnie mówiąc nie zachwycił jednak formą, podobnie jak w następnych spotkaniach. W efekcie jego seria meczów bez trafienia do siatki przedłużyła się do sześciu spotkań. Polak czekał na trafienie dokładnie od 23 września i w końcu zdołał się przełamać. Do siatki trafił w niedzielę, notując dublet w wygranym 2:1 meczu z Deportivo Alaves. Ogromne naciski na Lewandowskiego, w mediach aż huczy od plotek. Możliwy sensacyjny ruch Robert Lewandowski liderem FC Barcelona. Hiszpańskie media wprost o plotkach dotyczących Polaka "Lewy" okazał się więc kluczowy i - jak wyliczyli statystycy - żaden inny zawodnik w całej La Liga nie zapewnił swojej drużynie tylu punktów, co nasz napastnik FC Barcelona. Hiszpańscy dziennikarze zaznaczyli przy tym, że kompletując dublet Robert Lewandowski w kapitalny sposób zareagował na plotki, od jakich w ostatnim czasie aż huczało w mediach sportowych na Półwyspie Iberyjskim. Tamtejsi eksperci zaznaczają, że w niedzielnym starciu Robert Lewandowski wielokrotnie upadał po starciach z rywalami. A ostatecznie to on sam obejrzał żółtą kartkę. Wydawało się więc, że "frustracja może go wytrącić z równowagi", ale wtedy 35-latek zrobił to, z czego doskonale znany był jeszcze w Niemczech - błysnął skutecznością. - Dwa gole strzelone przez Polaka demaskują wszystkich, którzy wykorzystali zły moment zespołu, aby postawić Roberta Lewandowskiego w roli winowajcy, a nie ofiary w temacie upadku całej drużyny. Niektórzy zapominają, że niezależnie od tego, jak dobry jest Robert, nigdy nie był kreatorem, a zawsze finalizował akcje. Robert Lewandowski ma na koncie już siedem bramek w lidze, a lepszy jest jedynie jedynie Jude Bellingham. Minęło ponad dziesięć lat, odkąd napastnik rozegrał sześć meczów bez strzelenia gola. Zła passa jest już jednak tylko anegdotą, a "zabójca" z Barcelony powraca, choć niektórzy już myśleli, że nie żyje - dodali dziennikarze "Sportu" zaznaczając, że to Robert Lewandowski, nikt inny, jest liderem FC Barcelona. Postawę "Lewego" w meczu z Deportivo Alaves docenili także żurnaliści z "Mundo Deportivo", którzy okrzyknęli go wprost "zbawicielem" FC Barcelona. Na temat reprezentanta Polski wypowiedział się po spotkaniu także jego trener - Xavi Hernandez. - Robert jest zawsze obecny, kiedy atakujemy. Dziś ponownie zrobił różnicę. Strzelił wspaniałego gola na 1-1, a potem nie zwiódł przy karnym. Robert jest zawsze obecny, kiedy atakujemy. Dziś ponownie zrobił różnicę - przyznał szkoleniowiec "Dumy Katalonii", komentując dublet Roberta Lewandowskiego. Anna Lewandowska dopingowała swojego męża Roberta Lewandowskiego podczas meczu FC Barcelona Warto odnotować, że podczas niedzielnego meczu swojego męża z wysokości trybun Stadionu Olimpijskiego dopingowała jego żona - Anna Lewandowska, która pochwaliła się później swoimi fanami zdjęcia w mediach społecznościowych. Nagrała również reakcję trybun na trafienie Roberta Lewandowskiego oraz tradycyjną "cieszynkę", jaką zaprezentował kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski, która już w przyszłym tygodniu rozegra swój ostatni mecz eliminacji do mistrzostw Europy z Czechami.