Kibice FC Barcelona od dawna pragnęli tego transferu, szczególnie że w kadrze nie ma lewoskrzydłowego grającego na najwyższym światowym poziomie. Nico Williams, który rozegrał wspaniałe Euro 2024 i w dużej mierze przyczynił się do zdobycia przez "La Furia Roja" złotego medalu, był łączony z "Dumą Katalonii". Medialną sagę od tygodni prowadzili najbardziej rozpoznawalni insiderzy, tacy jak Fabrizio Romano czy Gerard Romero - ten drugi szczególnie jest znany z dostępu do zakulisowych informacji związanych z FC Barcelona. Gdyby Nico Williams przeszedł do FC Barcelona, klub obsadziłby oba skrzydła świeżo upieczonymi mistrzami Europy. Z prawej strony piłki Robertowi Lewandowskiemu dogrywać mógłby genialny 17-latek Lamine Yamal, z lewej zaś Nico Williams, który jest postrzegany jako jeden z najlepszych piłkarzy na świecie grających na tej pozycji. Cios dla kibiców FC Barcelona. To może oznaczać koniec sagi transferowej Wszystko wskazuje jednak na to, że FC Barcelona będzie musiała obejść się smakiem. Athletic Club opublikował bowiem materiał wideo, którego głównym bohaterem jest właśnie Nico Williams. Na filmie pokazano, że piłkarz przejął numer "10" na koszulce - ten wcześniej należał do absolutnej legendy baskijskiego klubu, Ikera Muniaina. Kibice FC Barcelona odebrali to jednoznacznie. Są bardzo rozczarowani, ponieważ to najprawdopodobniej oznacza, że Nico Williams pozostanie na San Mames. Czy sprawa jest już więc całkowicie przesądzona? Fernando Polo z katalońskiego dziennika "Mundo Deportivo" twierdzi, że nie. Informuje jednak, że klub zaczął już aktywować alternatywy w celu wzmocnienia lewego skrzydła, na wypadek gdyby transfer Williamsa się nie powiódł. W grę wchodzą trzy nazwiska: Luiz Diaz z Liverpool FC, Kingsley Coman z Bayernu Monachium oraz Rafael Laeo z AC Milan. Kompromitacja Barcelony. Ta zmiana dotknie Lewandowskiego, miliony w błoto