Sprzeczne sygnały dotyczące piłkarskiej przyszłości Roberta Lewandowskiego. Mówi się, że Polak osiągnął wstępne porozumienie z Barceloną i że nie przedłuży kontraktu z Bayernem. Niemcy uspokajają i twierdzą, że nic takiego nie miało miejsca, a zawodnik nie szykuje się do odejścia. Tłumaczą, że to gra agenta "Lewego", który chce wypracować sobie jak najlepszą pozycję przed negocjacjami z włodarzami klubu z Monachium. Co na to wszystko sam zainteresowany? Napastnik reprezentacji Polski i Bayernu Monachium nabrał wody w usta. Równocześnie - akurat w momencie, gdy gruchnęła wieść o możliwych przenosinach do Primera División - udostępnił na Instagramie wpis. Dał w nim jasno do zrozumienia, że teraz skupia się na najbliższym meczu swojej drużyny w Lidze Mistrzów. 12 kwietnia ekipa z Bawarii zmierzy się w rewanżowym pojedynku z Villarealem. Tymczasem nowe światło na sprawę transferu Lewandowskiego rzuca ceniony włoski dziennikarz. Niemcy nie oszczędzają Lewandowskiego. I mnożą "zarzuty" Romano potwierdza: Barcelona zainteresowana Lewandowskim. Piłkarz postawił ultimatum Fabrizio Romano jest uważany za jedno z najbardziej zaufanych światowych źródeł w sprawie transferów piłkarskich. Jego doniesienia zazwyczaj są wiarygodne i zgodne z rzeczywistością, dlatego fani z całego świata prosili właśnie jego, by zbadał sprawę Lewandowskiego i Barcelony. Dziennikarz poruszył swoje kontakty i przekazał nowe ustalenia. Od kilku tygodni Włoch sygnalizował, że tego lata nazwisko Polaka będzie jednym z gorętszych na rynku transferowym. Według niego Robert przekazał swojemu agentowi oraz dotychczasowemu pracodawcy jasną wiadomość - w najbliższym czasie (a nie dopiero w grudniu) chciałby dogadać nowy, długoterminowy kontrakt z Bayernem. Umowa miałaby obowiązywać przez trzy lata. Romano twierdzi, że "Lewy" postawił ultimatum. Jeśli jego warunek nie zostanie spełniony, zmieni klub już w najbliższym okienku. Co działo się w ostatniej kolejce naszej ekstraklasy - sprawdź w naszym programie wideo! Romano zrelacjonował stanowiska obu stron. Według dziennikarza nie ma jeszcze konkretów, sprawa ma być na wstępnym etapie negocjacji. Podkreślił, że polskiemu piłkarzowi zależy, by klub (czy to Barcelona, czy to Bayern) zagwarantował mu kontrakt na trzy lata. Romano przekonuje, że Lewandowski już zaczął sondować kolegów-piłkarzy. "Rozpytuje niektórych piłkarzy o Barcelonę, jakim jest klubem, jaka jest tam atmosfera, pyta też o samo miasto" - wyjawił i dodał, że napastnik jest "naprawdę kuszony przez Barcę", a Xavi chętnie widziałby go w prowadzonej przez siebie ekipie. Następnym krokiem miałby być kontakt włodarzy "Dumy Katalonii" z ludźmi z Bayernu. "Barcelona jest w grze, ale piłeczka jest po stronie Bayernu. I pamiętajmy, że wszystko zaczęło się rok temu, gdy zainteresowanie Lewandowskim wyraziło PSG. Wtedy Bayern powiedział stanowcze 'nie', ale nadal zwleka z nowym kontraktem. Teraz mają szansę zmienić tę sytuację" - podsumował Fabrizio Romano. Tym Lewandowski zrobił wrażenie w Barcelonie. Wszelkie wątpliwości rozwiane