Robert Lewandowski przechodzi ostatnio przez pewien kryzys formy - od lutego tak na dobrą sprawę zdołał zabłysnąć tylko w jednym meczu - z Elche, w którym zdobył aż dwie bramki i odnotował jedną asystę. Poza tym jednak nie zdołał on ani razu pokonać bramkarzy rywali. Mimo wszystko nie ma najmniejszych wątpliwości, że jego pozycja w FC Barcelona jest bardzo mocna, a trener Xavi Hernandez darzy go gigantycznym zaufaniem. "Blaugrana" musi jednak myśleć też o przyszłości - "Lewy", choćby jego kibice tego mocno pragnęli, grać w nieskończoność nie będzie. Potrzebuje dublera, a w dalszej perspektywie - następcy. FC Barcelona ściągnie "nowego Haalanda"? Katalończycy uważnie monitorują postępy gracza W związku z tym, jak informuje kataloński "Sport", Barcelona postanowiła wziąć na swój celownik dwie młode, wschodzące gwiazdy europejskiego futbolu. Pierwszą z nich jest Rasmus Hojlund, nazywany często "nowym Haalandem" lub "duńskim Haalandem". 20-latek w bieżącej kampanii odnotował już 14 bramek i sześć asyst dla Sturmu Graz oraz Atalanty Bergamo, a ponadto niedawno zabłysnął też w eliminacjach do Euro 2024, w których strzelił hat-tricka przeciwko Finlandii i zapisał na swoim koncie dwa kolejne gole przeciw Kazachstanowi. Jeśli nie Hojlund, to... Orban? Lewandowski miałby ciekawą konkurencję To jednak nie wszystko - "Barca" myśli też na poważnie o starszym o nieco ponad pół roku od Hojlunda Gifcie Orbanie, który zachwyca obecnie w KAA Gent, dla którego zdobył już 14 bramek i dwie asysty w tym sezonie. Nigeryjczyk w Belgii raczej długo nie zabawi - a Katalonia może się wydać dla niego naprawdę atrakcyjną opcją. Czy więc już niebawem Lewandowski zyska konkurenta z prawdziwego zdarzenia przy obsadzie "dziewiątki"? Nie można tego wykluczyć - a "Blaugrana" już nie raz w ostatnich latach pokazywała, że jest zupełnie nieobliczalna jeśli mowa o ruchach na rynku transferowym.