Nazwisko Roberta Lewandowskiego znalazło się w tytule jednego z najpopularniejszych artystów reggaeton na świecie. Robert Lewandowski ostatnio nie zagrał, ale pozostaje kluczowy dla Hansiego Flicka Jeszcze latem większość kibiców FC Barcelona spodziewała się, że przed nami ostatni rok Roberta Lewandowskiego w stolicy Katalonii. Przed rokiem Polak ewidentnie obniżył poziom i trudno było oczekiwać, by w tak zaawansowanym wieku zdołał wrócić do swojej najwyższej dyspozycji. Hansi Flick ponownie odnalazł jednak "klucze" do snajpera. Zwłaszcza na początku kampanii Lewandowski strzelał gola za golem. Dość powiedzieć, że choć znajdujemy się dopiero na półmetku rozgrywek, "Lewy" już uzbierał tyle samo bramek (26), co w całym poprzednim sezonie. Tyle, że wówczas rozegrał aż 49 spotkań, a obecnie - dopiero 27. Niemiecki szkoleniowiec potrafi mądrze zarządzać minutami na boisku w wykonaniu Polaka. Chociaż w lwiej części spotkań Lewandowski wybiega w wyjściowym składzie, często opuszcza murawę przed ostatnim gwizdkiem, by zyskać szansę na regenerację. 36-latek był jednym z najważniejszych zawodników Barcelony w niedawnym triumfie nad Realem Madryt (5:2). W finale Superpucharu Hiszpanii "Lewy" najpierw pięknie asystował Lamine'owi Yamalowi, a następnie pewnie wykorzystał rzut karny. To nie przeszkodziło Flickowi w posadzeniu Polaka na ławce rezerwowych w kolejnym starciu z Realem Betis. Bez jego udziału "Blaugrana" wygrała 5:1 i ze spokojem awansowała do ćwierćfinału Pucharu Króla, a Lewandowski w pełni sił już szykuje się na sobotni mecz ligowy przeciwko Getafe. Lewandowski doceniony przez jednego ze swoich ulubionych muzyków Pod koniec 2024 roku FC Barcelona opublikowała muzyczne podsumowanie minionych miesięcy w wykonaniu swoich piłkarzy. Cała akcja związana była ze ścisłą współpracą ze Spotify. Jak się okazało, Robert Lewandowski w tym okresie lubował się w rytmach reggaeton. Najczęściej odtwarzanym przez niego artystą został Bad Bunny, ale w czołówce znalazł się również Kevin Roldan. Kolumbijski piosenkarz tak ucieszył się z tego wyróżnienia, że zdecydował się oddać polskiemu napastnikowi hołd. W miniony czwartek Roldan opublikował utwór pod tytułem "Lewandowski", traktujący o relacjach damsko-męskich. W ciągu kilkunastu godzin utwór odtworzono ponad 150 tysięcy razy tylko w platformie YouTube. Piosenka to kolejny miły akcent dla kapitana reprezentacji Polski w ostatnich dniach. 36-latek najprawdopodobniej wróci do gry podczas najbliższego meczu Barcelony z Getafe. Dojdzie do niego w sobotę 18 stycznia o godzinie 21:00.