Choć styczeń nie był piłkarsko najlepszy dla Roberta Lewandowskiego i nieraz Xavi Hernandez przed czasem ściągał go z boiska, w lutym sytuacja diametralnie się zmieniła. Polak odzyskał skuteczność, a dzięki kilku zdobytym bramkom zapracował na statuetkę dla najlepszego gracza poprzedniego miesiąca w hiszpańskiej La Lidze. Dla "Lewego" to drugie tego typu wyróżnienie od momentu transferu do ekipy z Katalonii. Poprzednie przyznano mu w październiku 2022 roku. Zwyżka formy sprawiła, że i hiszpańska prasa spojrzała na napastnika przychylniejszym okiem. "Mimo że nie jest najlepszym Robertem Lewandowskim, jakiego widzieliśmy w jego karierze i miał złe passy w tym sezonie, prawda jest taka, że Polak w dalszym ciągu dźwiga ciężar ofensywy Barcelony" - opisywano na łamach dziennika "L'Esportiu", poświęcając 35-latkowi okładkę. Bez względu na dyspozycję na boisku Lewandowski może liczyć na bezwarunkowe wsparcie grupy najwierniejszych fanów z mamą Iwoną na czele. Kobieta, kiedy tylko może, kibicuje synowi z wysokości trybun, albo chociaż stara się oglądać jego mecze w telewizji. W styczniu, po tym, jak ogłoszono wyniki plebiscytu na Sportowca Roku, w którym to "Lewy" po raz pierwszy od lat znalazł się poza czołową dziesiątką, zabrała głos i zasygnalizowała, że i tak jest dumna z Roberta. "Dumna. Robercie jesteś wspaniałym, mądrym i szlachetnym człowiekiem i jeszcze wielokrotnie dasz nam chwile wzruszenia i podziwu" - napisała w mediach społecznościowych. Tymczasem, jak wynika z doniesień medialnych, chwil wzruszeń i podziwu całej rodzinie dostarczyła ona sama. O co chodzi? Show Roberta Lewandowskiego, w Hiszpanii aż huczy. Polak trafił na okładkę Iwona Lewandowska jednak już po ślubie? Sama wygadała się na temat męża Śmierć męża, ojca Roberta i Mileny, była dla Iwony Lewandowskiej ogromnym ciosem. "Podnoszenie się było procesem. Z perspektywy czasu uważam, że byłam w depresji, choć wtedy o tym nie wiedziałam" - opowiadała WP SportowymFaktom. Skupiła się wówczas na sporcie, pomocy młodzieży i na wychowywaniu dzieci. Mocno wspierała Roberta w jego piłkarskich marzeniach. To zresztą jej determinacja doprowadziła do tego, że kariera syna nabrała rozpędu. Po tym, jak z młodym zawodnikiem pożegnała się Legia Warszawa, zawiozła "Lewego" na trening Znicza Pruszków. I tak to wszystko się zaczęło. Dziś jej syn jest jednym z najlepszych piłkarzy świata, a ona koncentruje się już nie wyłącznie na dzieciach, lecz także na tym, by budować własną przyszłość. Od lat związana jest z artystą-rzeźbiarzem, Jackiem Zwoniarskim. Poznali się dawno temu, ale dopiero po dłuższym czasie coś zaiskrzyło. Choć kompletnie się tego nie spodziewali. "Bardziej niż miłością zajmowałam się wnukami i pracą - jako trener piłki siatkowej. I myślałam, że już tak pozostanie. Ale nagle pojawił się Jacek i zapukało do moich drzwi szczęście" - wspominała Lewandowska dla "Vivy!". Po roku od pierwszej randki Zwoniarski oświadczył się Lewandowskiej, po dwóch latach zrobił to ponownie, już przy rodzinie. Z kolei kilka miesięcy temu zaczęto plotkować, że para jest już po ślubie, lecz sami zainteresowani publicznie tego nie potwierdzili. Zauważono natomiast, że matka piłkarza reprezentacji Polski i Barcelony zaczęła nosić obrączkę przypominającą tę ślubną. Tymczasem teraz w mediach społecznościowych ukazała się rozmowa przedsiębiorcy i byłego dziennikarza Krzysztofa Korsaka z Iwoną Lewandowską. W jednym z fragmentów Korsak komplementuje rozmówczynię, mówiąc jej, że dostrzega u niej i energię i szczery uśmiech. Kobieta proponuje mu zrobienie wspólnych zdjęć. "Na początku to będą takie sztywne. Na końcu to pewnie z przytulaniem by były" - reaguje Korsak. Co na to Lewandowska? Odpowiada tak, że trudno mieć wątpliwości co do jej stanu cywilnego. "Gdybym była młodsza... (śmiech) Albo ty starszy. Bo przystojny to ty jesteś. Ale ja mam męża. Zazdrosny jest!" - podsumowuje z rozbrajającą szczerością. Napływają niesamowite wieści o Lewandowskim, czyli to prawda. Messi i Ronaldo oglądają jego plecy