Życie na świeczniku to nie tylko blaski, ale i cienie, o czym od lat przekonują się Anna i Robert Lewandowscy. Trudne chwile przeżywali zwłaszcza przy okazji mistrzostw świata z 2018 roku, kiedy to reprezentacja Polski przegrała pierwsze dwa mecze grupowe (z Senegalem i Kolumbią), a wygrana w ostatnim spotkaniu (z Japonią) nie zmieniła sytuacji. "Biało-Czerwoni" szybko pożegnali się z mundialem, co ogromnie rozczarowało kibiców. "Dostawało się" zwłaszcza liderowi projektu, Robertowi Lewandowskiemu. "Przy braku sukcesu reprezentacji zawsze uderza się w tego 'najsilniejszego' zawodnika. I nie tylko w piłce nożnej, w ogóle w życiu tak jest. Myślę, że w każdej rodzinie, jeśli ktoś jest postacią wybijająca się albo osiągającą sukcesy zawodowe, to zawsze jak coś jest nie tak, łatwiej obarczyć winą tę mocniejszą osobę" - przyznawał piłkarz w dokumencie "Lewandowski - Nieznany". "Wtedy przeżyliśmy wiele ciężkich chwil. Komentarze, artykuły. Dużo rozmawialiśmy z Anią na ten temat, że damy radę, że przejdziemy przez to razem. Że wrócimy i będziemy silniejsi po tym" - dodawał "Lewy". Temat jednak nie do końca został zamknięty. Małżonkowie do teraz nie mają łatwo, co sygnalizowała żona zawodnika reprezentacji Polski i Barcelony w rozmowie z Moniką Sobień-Górską, autorką książki "Imperium Lewandowska". Nie odpuszcza Lewandowskiemu, zaczepia go publicznie. Do takich historii nawiązywała była Milika Trudne chwile u Anny i Roberta Lewandowskich. "Jaka w tym wszystkim była moja wina?" Mówi się, że przeprowadzka do Barcelony pomogła Annie Lewandowskiej psychicznie poradzić sobie z falą negatywnych komentarzy, która naciera właściwie codziennie. W wywiadzie w publikacji "Imperium Lewandowska" trenerka opowiada, kiedy po raz pierwszy uświadomiła sobie skalę problemu. Stało się to wtedy, gdy jeszcze profesjonalnie trenowała karate i pogorszyły się jej wyniki. "Wtedy już zaczęłam czuć, że zaczynam być inaczej postrzegana, że nie wszystkim podoba się to, że jestem dziewczyną piłkarza. Jaka w tym wszystkim była moja wina? Zaczęło się komentowanie, że tu nie pojawiłam się na jakimś treningu, że coś sobie na boku załatwiam. A tak nie było" - precyzuje. Teraz negatywnych komentarzy jest dużo więcej. "Ja jestem chyba najbardziej hejtowaną Polką, moją mamę to bardzo boli, moja rodzina to bardzo przeżywa. Też już się oczywiście trochę przyzwyczaili, każdy mi mówi, że się nie ma co przejmować" - tłumaczy żona Roberta Lewandowskiego. Zdradza, że ona i mąż podjęli radykalną decyzję. Po tym, jak ona wypłakała w domu wiele łez, zaprzestali czytania tego typu krzywdzących opinii. Potwierdza to osoba z otoczenia Lewandowskich. "Teraz Lewa trochę nauczyła się żyć z tym hejtem, nie czyta już wszystkiego. Szkoda jej czasu, stara się uodpornić, ale swoje przeżyła" - zdradza. A jednak to prawda, Anna Lewandowska oficjalnie potwierdza. "Nie mogę się doczekać" Lewandowscy są... "za bogaci"? "Są pretensje, że zrzucili koszulę ubogiego krewnego" Dlaczego na Annę Lewandowską spada tyle negatywnych komentarzy? "Bo zazdrościmy. Nie powiemy tego wprost, że zazdrościmy, ale to właśnie czujemy. Będziemy się zarzekać, że chodzi o konstruktywną krytykę, ale tak naprawdę najczęściej po prostu kłuje nas w sercu, że jej się udało albo że jest taka pracowita. (...) Wolimy powiedzieć: 'jej było łatwiej, jej mąż wszystko załatwił', niż spiąć się i przyznać, że na sukces trzeba ostro pracować, być zdeterminowanym, widzieć cel, wyznaczyć sobie harmonogram dojścia do tego celu" - opowiada dr hab. Monika Kaczmarek-Śliwińska w "Imperium Lewandowska". Trzy grosze dorzuca jeszcze ekspertka od komunikacji, Monika Reszko. Jej zdaniem chodzić może o... pieniądze, które posiadają Robert i Anna Lewandowscy. "W hejcie, jaki im serwują rodacy, można upatrywać żądania, żeby obydwoje ukrywali swoje bogactwo, nie afiszowali się nim. Czyli są pewnego rodzaju pretensje o to, że zrzucili koszulę ubogiego krewnego. (...) Niektórym nie mieści się w głowie, że to nie jest chwalenie się, obnoszenie, tylko po prostu cieszenie się z tego, co wypracowali" - podsumowuje. Xavi stawia sprawę jasno, zero złudzeń ws. Lewandowskiego i innych. "Liczy na chęć podjęcia ryzyka"