Cud się nie zdarzył. Barcelona pożegnała się z tegoroczną edycją Ligi Mistrzów. I to w historycznym oraz kiepskim stylu, bowiem na dwa mecze przed końcem fazy grupowej. Na dodatek musiała odebrać na Camp Nou bolesną lekcję futbolu od Bayernu Monachium (0:3). Taki obrót spraw mógł zakłuć zwłaszcza Roberta Lewandowskiego, który do niedawna był zawodnikiem niemieckiego klubu i wraz z nim święcił duże sukcesy. Hiszpańska prasa nie ma cienia wątpliwości w ocenie sytuacji. Polak "opuścił Allianz Arenę, aby zdobywać tytuły, a teraz przyszło wielkie rozczarowanie" - podsumowują w "Mundo Deporivo". "To nie był jego mecz. Nie potrafił złapać rytmu, czuł się bezsilny. Tak naprawdę nie miał ani jednej klarownej sytuacji w meczu" - dodają w katalońskim "Sporcie". Komentarzy dotyczących "Lewego" nie brakuje również w niemieckich mediach. Opisują one ciekawą pomeczową scenę. To jeszcze nie koniec. Robert Lewandowski ma o co walczyć w Lidze Mistrzów! Robert Lewandowski po meczu poszedł do szatni Bayernu. "Zawsze jest miło znów go zobaczyć" Lewandowski odchodził z Bayernu w dość kontrowersyjnych okolicznościach. Przez długi czas włodarze klubu publicznie zapewniali, że nigdzie go nie puszczą i że wypełni obowiązujący kontrakt. Musieli jednak przełknąć gorzką pigułkę rozczarowania i ulec Polakowi dążącemu do zmiany otoczenia. Jeśli ktokolwiek myślałby, że takie uwarunkowania popsuły relacje "Lewego" z byłymi kolegami, najwyraźniej nie miałby racji. Niemieckie media ujawniają, że tuż po meczu FC Barcelona - Bayern Monachium napastnik udał się do szatni zajmowanej przez "Bawarczyków". "Znowu brak gola, znowu brak punktów, a do tego kompletna porażka w fazie grupowej. Robert Lewandowski wyobrażał sobie to spotkanie z Bayernem zupełnie inaczej! Mimo całej frustracji, 34-letni Polak zaprezentował uczciwą postawę po wyraźnej porażce 0:3 u siebie na Camp Nou. Wpadł na kilka minut do szatni Bayernu, aby porozmawiać ze swoimi starymi kolegami z drużyny" - opisuje sport1.de. Odwiedziny Lewandowskiego potwierdził dyrektor sportowy Bayernu, Hasan Salihamidzic. Ciepło o wizycie kolegi wypowiedział się też Thomas Mueller. "Zawsze miło jest znów zobaczyć 'Lewego', niezależnie od spraw sportowych. Oczywiście współczuje się mu, gdy wie się, jakim jest ambitnym sportowcem" - stwierdził. FC Barcelona wygra teraz Ligę Europy? Też nie jest powiedziane