Obok Lewandowskiego wciąż nie zostali zarejestrowani Andreas Christensen, Franck Kessie, Raphinha, Ousmane Dembele, Jules Kounde i Sergi Roberto. To łącznie aż siedmiu zawodników, którzy choć przynieśli Barcelonie wielki rozgłos na transferowym rynku, wciąż teoretycznie mogą w sobotę... oglądać grę kolegów z wysokości trybun. Niemcy żartują z sytuacji w Barcelonie "Duma Katalonii" walczy z czasem i szuka środków, które pozwolą jej na zatwierdzenie wymienionych graczy. Według medialnych doniesień może do tego dojść jeszcze w piątek, choć oficjalnego potwierdzenia próżno póki co szukać. Niemcy tymczasem dworują sobie z całej sytuacji i wbijają drużynie bolesną szpilkę. Telewizja "Sky Sport" zamieściła na swoim twitterowym profilu prześmiewczy wpis. Składa się on z grafiki, na której wypisani są piłkarze wymagający rejestracji oraz opisu. "Katalończycy nie mają zbyt wiele czasu na rejestrację graczy. Milionowe wzmocnienia są coś warte tylko wtedy, gdy mogą wyjść na boisko, prawda?" - napisano.