Europejskie media od kilkunastu dni są rozgrzane do czerwoności, podczas śledzenia najnowszych doniesień związanych z transferem Lewandowskiego. Kolejne "bomby" odpala niemiecki "Bild", blisko związany z Bayernem Monachium. Jeszcze dziś niemiecka gazeta poinformowała, że w ostatnim czasie Robert Lewandowski dzwonił do dyrektora Hasana Salihmiadzicia. Więcej na ten temat można przeczytać w tym miejscu. Dziennikarz tamtejszej gazety dotarł także do Lewandowskiego. Tobi Altschaeffl opublikował rozmowę z napastnikiem reprezentacji Polski. - Zawsze starałem się dać z siebie wszystko, by sprostać oczekiwaniom fanów. Bardzo ich doceniam, zawsze mnie wspierali - cytuje wypowiedzi Lewandowskiego "Bild". - Gdybym nie był szczery w sprawie mojej sytuacji, czułbym się nie w porządku wobec fanów. Wiem, że dziś jest sporo emocji, ale mam nadzieję, że pewnego dnia kibice to zrozumieją - tłumaczy Lewandowski. Robert Lewandowski: Nie, nie jestem egoistą Dziennikarz zapytał Lewandowskiego, czy w tej sytuacji czuje się samolubny. - Nie, nie jestem. Nie jestem egoistą. Wiem, co miałem w Bayernie i bardzo to doceniam. Wiem też, że robiłem co w mojej mocy, by nie zawieść fanów i klubu przez ostatnie osiem lat. Po tym czasie poczułem, że czas na nowe wyzwania - odpowiedział Lewandowski. - Szanuję Bayern i jego zasady. Zmiany, zwłaszcza po takim czasie, są częścią życia piłkarza. Mam nadzieję, że nie wydaje się to samolubne. Mam kontrakt, ale próbowałem wyjaśnić klubowi, jak się czuję - dodał. Lewandowski raz jeszcze zadeklarował, że nie pozostanie w Bayernie po wygaśnięciu jego kontraktu. - Poinformowałem klub i opinię publiczną, że nie przedłużę kontraktu. Nie rozmawiajmy więc już więcej o mojej przyszłości w Bayernie. Chcę uciąć te spekulacje - powiedział Polak. - Myślę, że Bayern lepiej wyjdzie inwestując pieniądze, jakie może za mnie otrzymać, niż trzymając mnie do końca kontraktu. Nie chcę niczego wymuszać, chodzi o wypracowanie najlepszego rozwiązania - zakończył "Lewy".