Kapitan reprezentacji Polski jest związany umową z Bawarczykami do czerwca 2023 roku. W klubie występuje już od niemal dziesięciu lat. W tym czasie stał się jego absolutnie kluczowym ogniwem, toteż pogłoski o jego możliwym odejściu początkowo odbierane być mogły z wielkim niedowierzaniem. Im dalej w las, tym więcej jednak przesłanek za tym, że przygoda "Lewego" z Bayernem może dobiec końca. - Obecnie nikt z nas nie postawiłby ani grosza na to, że Lewandowski w sezonie 2022/23 nadal będzie występować w Monachium - uważa Raimund Hinko. Zdaniem dziennikarza "SportBild" ostatnie wydarzenia oraz medialne wypowiedzi zarówno piłkarza, jak i władz klubu kreują jednoznaczny obraz sytuacji. Przed kilkoma dniami, na antenie "Viaplay" Lewandowski przyznał wprost, że żaden z przedstawicieli Bayernu dotąd z nim o umowie nie rozmawiał. - Ja żadnego słowa o swojej sytuacji nie usłyszałem do tej pory, ale myślę, że w przeciągu najbliższej przyszłości się więcej wyjaśni - wyznał. Pozycja Roberta Lewandowskiego osłabła? Jak celnie zauważył Hinko, ostatnie wypowiedzi tzw. "liderów opinii" na temat polskiego napastnika jasno wskazują, że jego pozycja w Bayernie znacząco osłabła. Jako przykład podał stwierdzenie Dietmara Hamanna, który powiedział, że w tym klubie "zawsze ma kto strzelać gole", co w domyśle oznacza, że również pustkę po Lewandowskim da się zapełnić. Czy tak jest w istocie? Dziennikarz "SportBild" uważa, iż nawet w obecnym składzie ekipy są piłkarze, którzy mogliby dostarczać odpowiednią liczbę bramek. Dystansuje się przy tym od pomysłu sprowadzenia Erlinga Haalanda, którego nazywa "łatwo podatnym na kontuzje" oraz "maszyną do przepalania pieniędzy". Co działo się w ostatniej kolejce naszej Ekstraklasy - sprawdź w naszym programie wideo! Przerwana dominacja Bayernu? Konkluzja Hinko jest jednak taka, że Bayern musi przygotować się na rozstanie z Lewandowskim. Jako dowód przytoczył niedawne słowa Hasana Salihamidzicia, dyrektora sportowego klubu, który stwierdził, że "rozmawiał z Lewandowskim", by później przyznać, że "trzeba poczekać, jak rozmowy się potoczą". - Wygląda na to, że Bayern musi przygotować się na ich negatywny wynik - podsumowuje, dodając również, że będzie to oznaczać gwałtowne zwiększenie szans na mistrzostwo kraju dla Borussii Dortmund czy RB Lipsk. Czytaj także: Demencja wśród piłkarzy. Nowe badanie pozwoli rozwikłać tę tajemnicę