W Top 10 rankingu zaproponowanego przez IFFHS odnajdujemy tylko dwóch piłkarzy wciąż aktywnych zawodowo. Jeden z nich otwiera nawet zestawienie. To Lion Messi, obecnie zawodnik Interu Miami. Miejsce 37-letniego Argentyńczyka na szczycie poparte zostało sukcesami, jakie za nim stoją. Jako jedyny po Złotą Piłkę sięgał aż ośmiokrotnie. I to on jako kapitan poprowadził drużynę narodową do tytułu mistrza świata, którego w przyszłym roku najprawdopodobniej będzie bronił. Wszystko jasne, nie czekali do końca sezonu. Lewandowski i Szczęsny mają się szykować Messi, Ronaldo, Lewandowski. Tylko Polaka nie ma w TOP 10 wszech czasów Podium uzupełnili nieżyjący już Diego Maradona i Pele. Na czwartym miejscu uplasował się natomiast Cristiano Ronaldo, najlepiej opłacany obecnie piłkarz świata. Niewykluczone, że on również sposobi się do udziału w finałach MŚ 2026. W lutym skończył 40 lat, aktualnie broni barw saudyjskiego Al-Nassr. Dalsze miejsca w rankingu zajmują Johan Cruyff, Ronaldo Luis Nazario de Lima, Zinedine Zidane, Franz Beckenbauer, Alfredo Di Stefano i Ronaldinho. Robert Lewandowski nie doczekał się wyróżnienia. I nie należy się doszukiwać w tym fakcie kontrowersji. Znakomite osiągnięcia indywidualne nie mogą przyćmić faktu, że w porównaniu z konkurentami drużynowo Polak osiągnął bardzo niewiele. Jedynym znaczącym trofeum "Lewego" pozostaje w zasadzie tylko klubowy Puchar Europy wywalczony z Bayernem Monachium (2020). Z drużyną narodową nie odnosił sukcesów. Złota Piłka dwukrotnie była na wyciągniecie ręki, ale ostatecznie nie trafiła do gabloty polskiego napastnika. W tym sezonie Lewandowski wygrał z Barceloną wszystko w Hiszpanii, ale na gruncie międzynarodowym znów został z niczym. Najbliższy sezon spędzi jeszcze w La Liga. Marzy, by w przyszłorocznym mundialu ponownie spotkać się z Messim i Ronaldo. Razem będą mieć wówczas... 117 lat.