Napastnicy zaatakowali Lewandowskiego. Robert po latach ujawnił. "Miał nóż"
Robert Lewandowski to dziś symbol profesjonalizmu i sportowej doskonałości, ale droga na szczyt nie zawsze była dla niego spokojna. W swojej autobiografii "Robert Lewandowski: Meine wahre Geschichte" ("Moja prawdziwa historia"), która ujrzała światło dzienne blisko dekadę temu, piłkarz wrócił do burzliwej młodości, pełnej wybryków i niebezpiecznych sytuacji. Wspomniał m.in. moment, gdy został zaatakowany przez dwóch zamaskowanych i uzbrojonych napastników.

Robert Lewandowski od lat uchodzi za wzór profesjonalizmu i sportowego poświęcenia. Kapitan reprezentacji Polski, napastnik FC Barcelona, wielokrotny król strzelców Bundesligi i zdobywca Ligi Mistrzów z Bayernem, to dziś jeden z najbardziej rozpoznawalnych piłkarzy na świecie. Jego kariera to przykład konsekwencji, pracy nad sobą i nieustannego dążenia do doskonałości. Dla wielu jest ikoną i inspiracją, jednak sam "Lewy" nie ukrywa, że jego droga na szczyt nie zawsze była usłana różami.
Robert Lewandowski przeżył w młodości chwile grozy. To mogło się skończył tragicznie
Blisko dekadę temu na półki niemieckich księgarni trafiła autobiografia kapitana piłkarskiej reprezentacji Polski pod tytułem: "Robert Lewandowski: Meine wahre Geschichte" ("Moja prawdziwa historia"), w której piłkarz szczerze opowiada o swoim dzieciństwie i młodości. Niektóre fragmenty mogą zaskoczyć tych, którzy dziś widzą w nim spokojnego, ułożonego sportowca.
"Zdarzało mi się jechać na policję z kolegami i stamtąd uciekać. Za nami ruszał wtedy pościg i zabawa była przednia. Dziś oczywiście wydaje się to głupie, ale jako nastolatek człowiek robi różne głupstwa" - wspominał Lewandowski w książce.
Wśród wspomnień z młodości napastnika FC Barcelona znalazła się też historia, która mogła zakończyć się tragicznie. Podczas jednego z wyjazdów na mecz, jeszcze w czasach juniorskich, Lewandowski przeżył prawdziwe chwile grozy. "Pewnego razu razem z kolegami natrafiliśmy na dwóch zamaskowanych mężczyzn. Jeden z nich miał nóż i ruszył w moją stronę. Zareagowałem szybko i wykręciłem mu rękę tak, że musiał go wypuścić. Było bardzo niebezpiecznie" - wspominał piłkarz.
To doświadczenie - jak sam przyznał - uświadomiło mu, że życie potrafi być nieprzewidywalne. Z tamtego okresu wyniósł nie tylko odporność psychiczną, ale i pokorę. Dziś Robert Lewandowski jest symbolem dyscypliny i klasy światowego formatu, ale jego autobiografia pokazuje, że dojście na szczyt wymagało nie tylko talentu i ciężkiej pracy, lecz także nauki na własnych błędach.












