Michał Probierz ma być tym, który ugasi pożar w reprezentacji Polski i wyprowadzi drużynę na prostą. Nie ma łatwego zadania, "Biało-Czerwoni" zajmują przedostatnie miejsce w grupie eliminacyjnej na Euro 2024 i sprawa awansu, choć wciąż realna, zdaje się oddalać. Ale to niejedyny problem kadry. Nie jest tajemnicą, że atmosfera wokół zespołu jest daleka od wymarzonej. Sytuacji raczej nie poprawił głośny wywiad, jakiego Robert Lewandowski udzielił przed ostatnim zgrupowaniem. Zwłaszcza, że nie krył się z uwagami w stronę kolegów. Twierdził, że w kadrze brakuje "osobowości", a poza tym młodsi zawodniczy niekoniecznie inicjują kontakty z nim i nie bardzo korzystają z jego bogatego piłkarskiego doświadczenia. Kontrowersyjna rozmowa to jeden z powodów, dla których część osób postuluje o stanowcze decyzje względem "Lewego". Niektórzy wyobrażają sobie, że zostałaby mu odebrana kapitańska opaska, inni chcieliby, żeby napastnik chwilę odpoczął od reprezentacyjnego zgiełku i czasowo nie był powoływany. Choć Probierz dość stanowczo zasygnalizował, że żadnych rewolucji w kadrze nie będzie, temat nie milknie. Xavi wypalił o Robercie Lewandowskim po meczu w Lidze Mistrzów. Takich słów jeszcze nie było Robert Lewandowski czasowo skreślony przez Michała Probierza? "Na najbliższy dwumecz nie powoływałbym go" "Brak powołania dla Roberta na październikowe mecze absolutnie by mnie nie zszokował. Myślę, że gdyby Robert dostał wolne na miesiąc od reprezentacji, to każdej stronie wyszłoby to na dobre. (...) Wolne dałbym mu jedynie w październiku, gdy terminarz spotkań wydaje się łatwy. Taki zabieg dałby impuls pozostałym zawodnikom. Pozwoliłoby to sprawdzić reprezentację bez Roberta, a Lewandowski mógłby spojrzeć na kadrę z innej perspektywy" - mówił Marcin Żewłakow w rozmowie z WP SportowymiFaktami. Teraz wtóruje mu jeszcze brat. "Ja na najbliższy dwumecz nie powołałbym Roberta Lewandowskiego. Oczywiście wcześniej z nim rozmawiając i dając mu wolne, żeby on troszkę odpoczął i popatrzył na reprezentację z zewnątrz" - tłumaczy Michał Żewłakow w Canal+Sport. Kto wówczas mógłby załatać dziurę w ataku? Żewłakow widziałby w tej roli duet Karol Świderski - Arkadiusz Milik. "To byłby pewnie jakiś tam szok dla piłkarzy. Ale jak mam szokować, to od kapitana. Lewandowski też szokował reprezentację pewnymi zachowaniami. Szokował piłkarzy i kibiców" - przekonuje były reprezentant Polski. Trudno powiedzieć, czy Michał Probierz zmieni zdanie. Na konferencji prasowej dał powody, by sądzić, że nie jest zwolennikiem rewolucji. "W tym momencie koniecznie jest wyselekcjonowanie odpowiedniej grupy, która osiągnie sukces. Nie oczekiwałbym rewolucji, że wyrzucimy jakichś piłkarzy. Nie, broń Boże. Zrobimy wszystko, by grali jak najlepsi zawodnicy" - stwierdził. Ale czy to całkiem zamyka temat? Nowy selekcjoner nie powoła Lewandowskiego? "Zabrnęliśmy za daleko"