Na starcie letnich przygotowań do sezonu 2023/24 FC Barcelona zaliczyła... falstart. Pierwszy mecz towarzyski podopiecznych Xaviego Hernandeza z Juventusem został odwołany, ponieważ spora część drużyny mistrza Hiszpanii zmagała się z infekcją. Sytuacja została jednak na szczęście szybko opanowana. W efekcie Robert Lewandowski i spółka byli w stanie podejść do kolejnego sparingu - z Arsenalem, który zakończył się widowiskowym triumfem "Kanonierów" 5:3. To wówczas hiszpański szkoleniowiec narzekał na to, że Anglicy zagrali... ze zbyt dużą intensywnością. FC Barcelona - AC Milan. Robert Lewandowski i spółka z problemami w trakcie podróży Morale Barcelony zostało jednak podbudowane w ostatnim "El Clasico". Zwycięstwo 3:0 (mimo ogromnego pecha Realu Madryt, który wielokrotnie obijał obramowanie bramki "Barcy") na pewno dało całej ekipie solidnego kopa na dalszą część obozu treningowego. Tymczasem na finiszu przygotowań "Blaugrany" do kolejnego meczu pojawiły się niespodziewane problemy. Jak podaje profil "El Barça juga a RAC1", FC Barcelona przybyła do Las Vegas z wynoszącym 4,5 godziny opóźnieniem. A wszystko z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych. W efekcie podjęta została decyzja o odwołaniu wieczornego treningu, co zaburza plan opracowany przez trenera Xaviego Hernandeza. Mecz FC Barcelona - AC Milan ma rozpocząć się w środę o godzinie 5.00 czasu polskiego (o 20.00 we wtorek czasu lokalnego). W tle przygotowań do meczu toczą się burzliwe dyskusje dotyczące przyszłości jednej z gwiazd "Dumy Katalonii". Wciąż mówi się o tym, że Ousmane Dembele może opuścić Hiszpanię i przenieść się do ekipy PSG. Jego odejście katalońskie media opisują jako... nokaut dla Roberta Lewandowskiego.