FC Barcelona poprzednie dwie edycje Ligi Mistrzów kończyła już na fazie grupowej, co wiązało się z pogorszeniem reputacji sportowej oraz kondycji finansowej klubu. Po raz ostatni zespół ze stolicy Katalonii w play-offach Champions League grał w sezonie 2020/21, kiedy to odpadł przeciwko Paris Saint-Germain w 1/8 finału. Teraz w tej fazie rozgrywek zagra z SSC Napoli. Obie drużyny mają swoje problemy - mistrzowie Hiszpanii bardzo słabo bronią i już wiadomo, że Xavi odejdzie z klubu w czerwcu, zaś obrońcy scudetto są dopiero na dziewiątym miejscu w tabeli. Katalońskie media starają się jednak widzieć szklankę do połowy pełną. Promykiem nadziei jest dyspozycja Roberta Lewandowskiego, który w 12 meczach 2024 roku strzelił 8 goli. To znaczna poprawa w stosunku do okresu listopadowo-grudniowego. Polak w ostatnim czasie poprawił nie tylko skuteczność, ale też ustawianie się na boisku czy przyjęcia piłki. Dwanaście miesięcy po katarskich mistrzostwach świata były dla niego pod tym względem bardzo słabe. "Podróż, która rozpoczyna się w środę w Neapolu, wymaga niepopełniania błędów i wykorzystywania pojawiających się szans. O to ostatnie musi zadbać Robert Lewandowski, który jak mało kto mówi językiem wymaganym przez Ligę Mistrzów. Ma za sobą już 22 dwumecze" - wyliczył w poniedziałkowym artykule Toni Juanmarti ze "Sportu". Wszystkie oczy na Roberta Lewandowskiego. Barcelona wraca do play-offów Ligi Mistrzów Dziennikarz zwrócił uwagę, że polski snajper dopiero teraz stanie przed najważniejszymi klubowymi wyzwaniami od czasu transferu z Bayernu Monachium w 2022 roku. Jak czytamy, takie ruchy robi się po to, by sprowadzane gwiazdy błyszczały podczas najważniejszych wieczorów, a do takowych zaliczają się z pewnością przede wszystkim te "pod szyldem" Champions League. Przypomniano, że "Lewy" sięgał po "uszaty" puchar w barwach Bawarczyków w sezonie 2019/20. "Rozpoczął sezon 2022/23 'w ogniu', ale stopniowo tracił parę. Z kolei teraz jest przekonany, że znajduje się na odwrotnej trajektorii. Urażony przez najbardziej krytyczne głosy, jest gotowy do ciągnięcia wózka w Neapolu. Fizycznie ma się lepiej niż w ostatnich miesiącach, przezwyciężył także kryzys mentalny" - stwierdził Juanmarti. Dodał, że zespół Xaviego jest świadomy potrzeby zachowania sportowego pragmatyzmu, jeśli chce zajść daleko w LM. Zdaniem dziennikarza w najważniejszych meczach nie liczy się efektowny styl gry, lecz koncentracja na tysiąc procent. To ma wymagać "wiary i mentalności zwycięzcy". Lewandowski ma również brać na siebie odpowiedzialność za zarządzanie emocjami. Szatnia Barcelony jest młoda, wielu zawodników nie ma doświadczenia w grze na dużej arenie europejskiej. "Nie tylko on, ale także Ter Stegen, Gündogan i Cancelo będą musieli działać jak psychologowie, aby uniknąć nadmiernej motywacji, która zwykle przynosi efekt przeciwny do zamierzonego. Głosy doświadczenia będą musiały zapewnić niezbędny spokój w godzinach poprzedzających mecz" - zakończył żurnalista.