Solidarity contribution, czyli opłata solidarnościowa to mechanizm wynagradzający kluby, które brały udział w szkoleniu danego zawodnika. Obowiązuje przy każdym gotówkowym transferze z jednej krajowej federacji do innej. Pieniądze dostają kluby, w których szkolił się zawodnik od 12 do 23 roku życia. To 5 procent od kwoty transferu. Ta suma jest dzielona miedzy kluby (za każdy rok 5 proc. dla zawodników od 12. do 15. roku życia i 10 proc. od 16 do 23 roku). Lewandowski warty 50 mln euro W sieci dostępne są kalkulatory, które pozwalają obliczyć, ile komu się należy. Kluczowa jest kwota transferu. W przypadku Lewandowskiego media podają 45 mln euro plus 5 mln w bonusach. Do wyliczeń wzięliśmy więc pełną kwotę 50 mln euro. Lewandowskimiędzy 12. a 23. rokiem życia występował w sześciu klubach. Wszystko zaczęło się w Varsovii, w której spędził ponad cztery lata. Potem na pół roku trafił do Delty Warszawa. Kolejny klub ze stolicy to Legia, do której przeszedł w wieku 17 lat. Tam nie poznano się na jego talencie i sezon spędził w rezerwach. Następnym przystankiem był Znicz Pruszków, w którym pokazał talent. W trzeciej i drugiej lidze strzelał jak na zawołanie (38 goli w dwa sezony) i trafił do Lecha. 32 bramki w Ekstraklasie, mistrzostwo, puchar, korona króla strzelców w dwa lata zaowocowały transferem do Bundesligi (Borussia Dortmund), w której świętował 23 lata i tym zakończył okres objęty solidarity payment. Ile zarobią kluby? Najwięcej pieniędzy z opłaty solidarnościowej (wypłaca klub pozyskujący) powinno trafić właśnie do Varsovii. Powinno to być około 625 tys. euro - to potężny zastrzyk gotówki - około 3 mln zł. Varsovia nadal słynie ze szkolenia - obecnie klub prowadzi wszystkie roczniki młodzieżowe (trenują też dziewczynki), a grają tam też przedszkolaki. Są też sekcje lekkoatletyczna i piłki ręcznej. Delta Warszawa dostanie najmniej, ale to wciąż około 123 tys. euro, czyli prawie 600 tys. zł. Za sezon Lewandowskiego spędzony w rezerwach do Legii wpłynie 250 tys. euro (1,2 mln zł). Pozostałe trzy kluby dostaną tyle samo - po 500 tys. euro (2,4 mln zł). W przypadku Znicza to pokaźna kwota. Lechowi też pozwoliłaby na sprowadzenie piłkarza lub piłkarzy.