Niestety, sprawdził się czarny scenariusz i podopieczni Michała Probierza muszą przygotowywać się na baraże. "Biało-Czerwoni" remisując 1:1 z reprezentacją Czech na PGE Narodowym, stracili szansę na bezpośredni awans na przyszłoroczne Euro 2024, które odbędzie się w Niemczech. Kadra narodowa zajmuje obecnie trzecie miejsce w grupie E. Po spotkaniu głos w mediach zabrał Robert Lewandowski, który wrócił do zespołu po przerwie spowodowanej kontuzją. "Było widać dziś w grze pozytywy. Przed polem karnym, w końcowej fazie, tam brakowało ostatniego podania, znalezienia wolnej przestrzeni, strzału z dystansu, czy oddania strzału lub wrzutki. To będziemy analizować, ale naprawdę było widać wiele pozytywów. To jak rozpoczynaliśmy sytuacje, to jak przerzucaliśmy grę z jednej strony na drugą, przejść z fazy defensywnej do ofensywy, to wyglądało dużo lepiej" - mówił napastnik FC Barcelony. Dla 35-latka były to bardzo rozczarowujące eliminacje, bowiem strzelił w nich tylko trzy gole. Wielu w ostatnim czasie zaczęło podważać jego rolę w reprezentacji, sugerując, że powinien oddać opaskę kapitana. O sytuacji Polaka wypowiedział się teraz były piłkarz. Problemy Polaków, ale w mediach już huczy. Zaskakujące wieści od giganta Zdzisław Kręcina nie owijał w bawełnę ws. Roberta Lewandowskiego. Już tego nie ukrywa 69-latek, choć zdaje sobie sprawę z trudnego położenia "Biało-Czerwonych" w eliminacjach, nie traci nadziei na wyjazd na Euro. Co ciekawe, w jego opinii wcale nie potrzeba w zespole piłkarza, który będzie strzelał gole. Z jego ust padły również wymowne słowa w sprawie przyszłości "Lewego" w kadrze. "Jeśli nie zagrałby z Łotwą, to zostałby zapamiętany nie tylko przez zdobyte bramki dla drużyny, ale również jako piłkarz, który wybiera sobie 'łakome kąski', a na mniej istotnych meczach mu nie zależy. Myślę, że Robert nie zamierza dopuścić do tego, żeby taka łatka ostatecznie została mu przypięta. Poza tym po kontuzji potrzebuje ogrania. Szczególnie widoczne było to w starciu z Czechami. Gdyby Lewandowski był w optymalnej formie, taki mecz to byłby dla niego pikuś" - zaznaczył działacz piłkarski. Oczywiście zawodnik "Dumy Katalonii" zagra z kadrą przeciwko Łotyszom. Michał Probierz zaskakująco dzień przed meczem ogłosił skład "Biało-Czerwonych". Na murawie oprócz 35-latka pojawią się także Łukasz Skorupski (w drugiej połowie ma zastąpić go Marcin Bułka), Przemysław Frankowski, Jan Bednarek, Mateusz Wieteska, Jakub Kiwior, Nicola Zalewski - Sebastian Szymański, Damian Szymański, Jakub Piotrowski - Adam Buksa. Początek spotkania Polska - Łotwa we wtorek (21.11) o godz. 20.45. Łotysze nie obawiają się Lewandowskiego. Odważna zapowiedź piłkarza Widzewa