W wieku 36 lat Robert Lewandowski nadal pozostaje jednym z najlepszych napastników świata. W tym sezonie Polak zanotował w sumie aż 52 spotkania. Mogło być ich jeszcze więcej, gdyby nie kontuzja z przełomu kwietnia i maja. Strzelił w nich 42 gole, dokładając trzy asysty. Jakby powiedział Novak Djoković, "Not too bad". Mimo to napastnik Barcelony, prezentujący świetną formę, nie pojawił się na zgrupowaniu reprezentacji Polski, które rozpoczęło się w poniedziałek. W tym czasie woli postawić na odpoczynek i odpowiednią regenerację przed kolejną kampanią, co wywołało mieszane uczucia wśród kibiców, a nawet dziennikarzy i ekspertów. Lewandowski nie przyjechał na kadrę. Były reprezentant komentuje Ostatnio głos w tym temacie w jednym z programów "TVP Sport" zabrał Radosław Hyży. Były członek koszykarskiej reprezentacji Polski stanął w obronie Roberta Lewandowskiego. Jego zdaniem na najlepszego strzelca w historii naszej kadry od lat spada fala niezasłużonej krytyki. - Jakbym był jego doradcą, to bym powiedział: "Daj sobie spokój kolego, w Barcelonie sobie posiedzisz, a nie musisz tu przyjeżdżać". Lewandowski się męczył i obrywał za mocno za nie swoje winy - dodał były zawodnik i trener koszykarski. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej o absencji kapitana reprezentacji Polski wypowiedział się również sam Michał Probierz. Selekcjoner również w pewnym sensie próbował usprawiedliwić 36-latka. - Trzeba pamiętać, że w najlepszym momencie kadry, gdzie byli Ronaldo i Ibrahimović też mieli takie momenty, że trener dał im możliwość odpoczynku. Trzeba pamiętać, że Robert rozegrał prawie 4000 minut w tym sezonie. Ma też swoje lata i trzeba go szanować. Dla mnie, jako trenera, jest to zrozumiałe. Trzeba patrzeć na dobro reprezentacji, ale też zawodnika - zaznaczył Probierz. W piątek 6 marca Polacy rozegrają towarzyskie starcie z Mołdawią. Cztery dni później czeka ich wyjazdowy mecz z Finlandią o punkty w eliminacjach mistrzostw świata.