Sezon klubowy 2023/24 w europejskiej piłce dobiegnie końca wraz z ostatnim gwizdkiem Slavko Vincicia na finale Ligi Mistrzów na londyńskim Wembley. O trofeum grają jednak dwa zespoły, a w szeregach pozostałych trwają już podsumowania i podejmowane są działania ukierunkowane na nową kampanię. Tak jest, chociażby w Barcelonie, która pożegnała Xaviego Hernandeza i zatrudniła Hansiego Flicka. "Duma Katalonii" ma za sobą nieudane miesiące, w których oddała mistrzostwo Hiszpanii na rzecz Realu Madryt, w Lidze Mistrzów odpadła przeciwko Paris Saint-Germain w ćwierćfinale, na tym też etapie zakończyła walkę o Copa del Rey, ulegając Athletikowi. Robert Lewandowski rozegrał od sierpnia 49 meczów w klubie, strzelił 26 goli. Nie obronił korony króla strzelców LaLiga. "Wszyscy mieli go dosyć". Socio Barcelony o zimowej formie Roberta Lewandowskiego Na ocenę jego występów oraz zachowań na boisku zdecydował się w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet Michał Zawada, socio Barcelony od 2004 roku (socio to kibic będący członkiem klubu, opłacający coroczną składkę, ma prawo głosu w wyborach na prezesa). Wiosenne mecze "Lewego" przypadły mu do gustu, w przeciwieństwie do wcześniejszych. Na tym komplementy się skończyły, Zawada skrytykował dyspozycję 35-latka w czasie zimy. - Grał wtedy dramatycznie. Nie było go w polu karnym, wymyślał sobie jakąś grę kombinacyjną, co mu w ogóle nie wychodziło. Brakowało go później pod bramką [...] Wszyscy czekali na przyjście Roque, żeby wywarł jakąś presję. Żeby powalczył z nim o miejsce w składzie albo i posadził go na ławce. Wtedy wszyscy mieli go dosyć. Włącznie ze mną. Na szczęście na wiosnę zaczął strzelać. Wyglądał lepiej pod względem fizycznym. On musi być dobrze przygotowany pod tym względem, żeby lepiej grać w piłkę. Nie tylko z powodu wieku, ale i dlatego, że nigdy nie był typem dryblera - podkreślił. Twierdzi, że niektóre z postaw Lewandowskiego był niepotrzebne. Nawiązał prawdopodobnie do sytuacji z listopada, kiedy to Polak nie przybił "piątki" z Lamine Yamalem. - Ktoś z takim doświadczeniem, wieloletni kapitan reprezentacji Polski, powinien wiedzieć, że gdy gra z chłopakiem, który ma 16 lat, nie może wydzierać się na niego na boisku. Z jednej strony kumpluje się z Gavim, Pedrim czy Ferranem, a z drugiej strony potrafi tak potraktować Yamala. Powinien zrozumieć, że tak młody piłkarz ma prawo do popełniania błędów. Więc zamiast do niego podejść i porozmawiać, strzela jakieś fochy. Jak schodzi z boiska, to powinien raczej poklaskać, krzyknąć coś motywującego do chłopaków, a potem wspierać ich zza linii bocznej, a nie przeszkadzać swoim fochem i wywoływać burze w mediach. - dodał. Podzielił się także gorzką refleksją ws. mediów. Jego zdaniem Lewandowski robi na tym polu zbyt mało, by walczyć o swój wizerunek. - Jego ego też mają już trochę dosyć w Barcelonie. Fochy przy zmianach, pretensje do kolegów itd. Myślę, że on nie mówi jeszcze na tyle dobrze po hiszpańsku, żeby wyjechać ze wszystkim do mediów. Nie ma też za sobą mocnego sztabu ludzi, którzy w jego imieniu zabraliby głos i broniliby go w hiszpańskich mediach. Lewandowski jest tam obcą osobą - stwierdził.