Michał Winiarski karierę zawodniczą zakończył w 2017 roku, ale jego rozbrat z siatkówką nie trwał długo. Jeszcze w tym samym roku został drugim trenerem PGE Skry Bełchatów, później przez trzy sezony prowadził Trefl Gdańsk. Następnie związał się z Aluron CMC Wartą Zawiercie, którą prowadzi do dziś. "Jurajscy Rycerze" pod jego wodzą sięgnęli już po krajowy puchar oraz Superpuchar Polski, a sezon 2023/2024 zwieńczyli srebrem PlusLigi. Na podium zakończą również bieżącą kampanię, ponieważ Winiarski wprowadził ich do finałów mistrzostw kraju. 41-letni dzisiaj Winiarski jest też selekcjonerem reprezentacji Niemiec, która pod wodzą polskiego trenera zagrała na ubiegłorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Sam trener doskonale zna smak występów w narodowych barwach - przez 10 lat występował w seniorskiej reprezentacji Polski, a w drużynie prowadzonej przez Stephane'a Antigę był kapitanem. W swoim bogatym CV ma triumf w Lidze Światowej, wicemistrzostwo świata oraz złoto czempionatu organizowanego w 2014 roku w Polsce. Michał Winiarski walczył z kontuzjami. Pomógł Robert Lewandowski Z tą ostatnią imprezą, po której Winiarski zakończył reprezentacyjną karierę, wiąże się historia przepełniona bólem i cierpieniem. Podczas mistrzostw, a konkretnie w trakcie meczu z Iranem, przyjmujący doznał bolesnego urazu kręgosłupa. Spotkania nie dokończył, halę opuszczał podpierany przez fizjoterapeutę. W sztabie rozpoczęła się walka z czasem i poszukiwanie rozwiązań, które postawiłyby kapitana na nogi. Ostatecznie, jak donosił portal Weszło, zdecydowano się na wprowadzenie sterydu w kanał kręgosłupa. Winiarski wrócił do gry na półfinał z Niemcami, później razem z kolegami w finale ograł Brazylię. Winiarski był na szczycie swojej siatkarskiej kariery, ale niestety nie opuszczały go problemy zdrowotne - wręcz przeciwnie, urazy coraz bardziej dawały mu się we znaki. W sezonie 2014/2015 miał problemy mięśniowe, przez które opuścił część spotkań. A na tym nie koniec. Podczas przygotowań do sezonu 2015/2016, czyli w czasie, gdy Winiarski był związany ze Skrą Bełchatów, siatkarzowi odnowiła się kontuzja kręgosłupa. "Podjęliśmy wszelkie działania, by zawodnik wrócił do zdrowia. Zajmowali się nim bardzo dobrzy fachowcy i jest postęp. Uraz jest dość poważny, mechaniczny. To problem z dyskiem" - tłumaczył wówczas prezes klubu Konrad Piechocki w rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim". W pomoc mistrzowi świata włączył się nie tylko sztab Skry, ale także... Robert Lewandowski. Polski napastnik występował wówczas w Bayernie Monachium, gdzie przez 38 lat pracował Hans-Wilhelm Mueller-Wohlfahrt. Legendarny lekarz, znany ze stosowania niekonwencjonalnych metod, rok wcześniej rozstał się z klubem, ale wciąż współpracował z piłkarzami. Również rok wcześniej doszło do jego pierwszego spotkania z Winiarskim, które, jak wynikało z doniesień Weszło, również nastąpiło dzięki inicjatywie Lewandowskiego. O tym, że było tak rok później, wspomniał prezes Skry. Winiarski w październiku 2015 roku udał się do Monachium na konsultację z lekarzem, który w terapii zastosował kilkadziesiąt zastrzyków. Ta metoda podziałała, siatkarz wrócił do gry w listopadzie. Niestety, dwa miesiące później uraz się odnowił i konieczne było przeprowadzenie operacji. Siatkarski mistrz świata ponownie wykazał się olbrzymim hartem ducha i jeszcze w tym samym sezonie wrócił na parkiet. Karierę zawodniczą, której ostatnie lata naznaczone były urazami i cierpieniem, ostatecznie zakończył rok później, w wieku niespełna 34 lat.