Podczas swojej pierwszej konferencji prasowej w roli selekcjonera reprezentacji Polski Michał Probierz zwrócił się z apelem do kibiców. Poprosił, by dać mu spokojnie popracować i zapewnił, że jego głównym celem jest awansowanie razem z kadrą na Euro 2024. Ale nie tylko na tym się skupia. "Atmosfera wokół kadry nie jest zbyt dobra. Moim celem jest, aby dać możliwość spokojnej pracy, odbudowy zawodników, by z przyjemnością przyjeżdżali na reprezentację" - przekonywał.Nie uniknął też pytania o Roberta Lewandowskiego. Zasygnalizował, że nie ma co spodziewać się rewolucji kadrowej i rezygnacji z piłkarskich oraz kapitańskich usług piłkarza Barcelony. Lecz to wcale nie zamknęło tematu. Do tej pory część fanów i ekspertów sugeruje Probierzowi zmianę zdania. "Ja na najbliższy dwumecz nie powołałbym Roberta Lewandowskiego. Oczywiście wcześniej z nim rozmawiając i dając mu wolne, żeby on troszkę odpoczął i popatrzył na reprezentację z zewnątrz" - mówił Michał Żewłakow w Canal+Sport. Z kolei Jan Tomaszewski dał do zrozumienia, że "Lewy" powinien iść w pewnym sensie w ślady Grzegorza Krychowiaka. "Moim zdaniem Robert powinien powinien podjąć taką samą decyzję, ale jeśli chodzi o opaskę kapitańską. Robert nie powinien zrezygnować z gry w kadrze, musi w niej być, bo jest jednym z najlepszych napastników na świecie. Ale powinien oddać opaskę" - wyjaśniał w "Super Expressie". Czy tego typu głosy nakłoniły Michała Probierza do zmiany frontu? Jego najnowsza wypowiedź nie zostawia żadnych wątpliwości. Robert Lewandowski o krok od sensacyjnej decyzji? Krążą zdumiewające pogłoski. "Jest zmęczony" Michał Probierz jasno stawia sprawę z Robertem Lewandowskim w reprezentacji Polski. Nie zamierza się ugiąć Robert Lewandowski ma najwyraźniej dość spekulacji i ogłasza, że decyzja w sprawie Roberta Lewandowskiego została podjęta. Nie zmienił zdania. "Ja powiedziałem na konferencji, że byłoby to niepoważne nie korzystać z usług takiego zawodnika, nie odbudowywać go i nie robić wszystkiego, by ta kadra z nim osiągała sukcesy. Dlatego wierzę, że to jest moment przełomowy dla naszej piłki, że ta otoczka wokół kadry się zmieni i będzie lepsza" - przekazuje w Canal+Sport. Zapytano go również o głośny wywiad, jakiego "Lewy" udzielił przed poprzednim zgrupowaniem reprezentacji Polski. Niejako uderzył w nim w niektórych kolegów z kadry, co wielu osobom mocno się nie spodobało. Sprawę zdecydowanie komentował m.in. Kamil Glik. Probierz tak stanowczy nie jest. A przynajmniej nie w publicznej ocenie ruchu kapitana "Biało-Czerwonych". W dyplomatyczny sposób ucieka od odpowiedzi. "Nie moja sprawa oceniać przeszłość" - ucina. Nie chce też jednoznacznie wypowiadać się na temat zespołu i tego, jak był prowadzony za kadencji Fernando Santosa. Dopiero teraz poświęca drużynie więcej uwagi, wcześniej skupiony był na kadrze U20 i pomocy portugalskiego szkoleniowcowi. "Wiadomo, że jakiś tam kontakt z selekcjonerem Santosem był. To był mój szef i trudno, żebym ja cokolwiek złego o nim powiedział. Mieliśmy momenty, w których do końca nie wiedzieliśmy, kogo powoła. Widocznie działał tak, że miał swoje przemyślenia, z nikim o nich nie rozmawiał" - podsumowuje. Zamieszanie po wpisie Lewandowskiego. Nie mogą mu darować, dostaje się też Krychowiakowi