Przed rokiem FC Barcelona dokonała wielkiego wysiłku finansowego, by zapewnić sobie usługi Vitora Roque. "Tigrinho" miał w niedalekiej przyszłości trafić do stolicy Katalonii, najpierw uczyć się pod okiem Roberta Lewandowskiego, a następnie przejąć po nim schedę. Póki co trudno zakładać pozytywny finisz tej misji. Hiszpańskie media zdradzają bowiem, co w kontekście 19-latka zadecydował Xavi Hernandez i dyrektorzy. Niełatwa aklimatyzacja "Tigrinho" w Europie Vitor Roque dopiero przebijał się do seniorów Athletico Mineiro, gdy parol zagięła na niego cała europejska czołówka. I spokojnie można założyć, że gdyby nie ambicje samego piłkarza, nigdy nie wylądowałby w FC Barcelona. Jego agent, Andre Cury, wielokrotnie powtarzał, że oferowano znacznie większe pieniądze - zarówno brazylijskiemu klubowi, jak i graczowi. Ten marzył jednak wyłącznie o grze w bordowo-granatowych barwach. Dlatego też ubiegłego lata "Blaugrana" zdołała dojść do porozumienia w sprawie transferu, który pierwotnie kosztował 40 milionów euro. Licząc jednak ewentualne premie, cena może znacznie wzrosnąć. Trudna sytuacja finansowa mistrzów Hiszpanii sprawiła jednak, że trudno było ocenić, kiedy sprowadzenie nastolatka do Europy będzie możliwe. "Okazja" nadarzyła się już w zimowym okienku transferowym. Cudzysłów w poprzednim zdaniu wziął się z tego, że Roque skorzystał na ogromnym pechu kolegi z drużyny. Gavi zerwał więzadła, wyłączając się z gry na długie miesiące. Dlatego też FC Barcelona wyrejestrowała wychowanka, a zarejestrowała Brazylijczyka. Jego początek był całkiem udany, bo Xavi dał mu kilka szans, a piłkarz odpłacił się dwiema bramkami. Ostatnie tygodnie są już jednak dla relacji trener - zawodnik znacznie gorsze. Xavi nie potrzebuje Roque. Jego przyszłość pozostaje jednak niewiadomą W ostatnich czterech spotkaniach "Blaugrany" na wszystkich frontach Roque nawet nie podniósł się z ławki. Na taki stan rzeczy niedawno zareagował agent zawodnika. Przyznał też, że nie planuje wypożyczać swojego klienta. Postawił sprawę jasno - albo Brazylijczyk otrzyma okazje od Xaviego, albo odejdzie na stałe. Hiszpańskie dzienniki przekonują jednak, że klub ma inne plany. Faktem jest, że Xavi nie ma do młodego napastnika zaufania. FC Barcelona chce jednak, by ten zadomowił się w Europie na wypożyczeniu. Chętnych z pewnością nie zabraknie; już kilka tygodni temu mówiło się choćby o zainteresowaniu Realu Betis oraz Sevilla FC. Biorąc jednak pod uwagę rozbieżność interesów, o przeprowadzenie jakiegokolwiek transferu nie będzie łatwo. Oliwy do ognia dodaje fakt, iż Xavi uważa, że wyrejestrowanie 19-latka pomogłoby zarejestrować któryś z planowanych nabytków, którzy wnieśliby więcej od Roque do gry zespołu. Znając charakter Cury'ego, do ostatniej chwili będzie starał się postawić na swoim. Już w poniedziałek przekonamy się, czy medialne doniesienia wpłyną na podejście szkoleniowca do podopiecznego. O godzinie 21:00 FC Barcelona rozegra bardzo ważny mecz z Realem Sociedad. Już zapraszamy na relację na żywo z tego wydarzenia. Link do niej znajduje się poniżej.