Saga ze zwolnieniem Xaviego ciągnęła się kilka miesięcy. W połowie sezonu stało się jasne, że po jego zakończeniu Xavi opuści zespół, bo też sam zadeklarował, że to zrobi. Jednak od tego momentu gra FC Barcelony uległa znacznej poprawie i Joan Laporta zdołał go przekonać, by został. Tyle że na finiszu rozgrywek drużyna zaczęła znów notować rozczarowujące wyniki i prezydent klub... zdecydował się zwolnić 44-latka. Jak podaje kataloński "Sport", decyzja Laporty nie była podparta tylko słabą grą "Blaugrany", ale też innym postrzeganiem przez trenera oraz prezydenta Roberta Lewandowskiego, a także planami wobec Polaka. Xavi i Deco skreślili Lewandowskiego. Laporta stanowczo zareagował W miniony weekend hiszpańskie media informowały, że Xavi wraz z dyrektorem sportowym Deco nie widzieli miejsca w drużynie na przyszłość dla kilku piłkarzy. Obaj zgadzali się w kwestii Roberta Lewandowskiego i Joao Felixa. Ponadto były już szkoleniowiec Barcy nie był zainteresowany dalszą współpracą z Marcosem Alonso, Oriolem Romeu, a także Vitorem Roque, co ujawniono w programie "Gol a Gol". Takie decyzje nie pokrywały się z planami Joana Lapory, a że wyniki również nie były zadowalające, to prezydent FC Barcelony postanowił podziękować szkoleniowcowi za pracę. Wszystko na to wskazuje, że jego następcą zostanie Hansi Flick, który już niegdyś trenował kapitana reprezentanta Polski. To właśnie inne plany wobec Lewandowskiego miały być największą kością niezgody między Laportą a Xavim, a dziennik "Sport" podaje więcej szczegółów na temat powodów, przez które 44-letni szkoleniowiec nie chciał dalej Polaka w swojej drużynie. Mała intensywność i brak empatii. To dlatego Xavi chciał zrezygnować z Lewandowskiego Otóż Xavi nie był zadowolony z postawy Roberta Lewandowskiego. Nie chodzi nawet o skuteczność Polaka, a jego pracę na boisku. Ponoć Hiszpan twierdził, że drużynie potrzebny jest napastnik z "większą energią i intensywnością", o czym możemy przeczytać na stronie "Sportu". Trener chciał ponoć napastnika, który będzie "nadawać tempo w wysokim pressingu, aby zespół był bardziej agresywny w fazie defensywnej, czego ma już Lewandowskiego brakować". Aspekt sportowy, to nie jedyna rzecz, która miała przeszkadzać Xaviemu. Źródło twierdzi, że miał on zarzucać naszemu napastnikowi brak wystarczającej empatti w stosunku do młodych zawodników. Hiszpan i jego współpracownicy rozumieli, że Polak jest bardzo wymagający i doceniali jego profesjonalizm, ale jednocześnie uważali, iż to przeszkadzało w rozwoju najmłodszych piłkarzy, bo Lewandowski miał podchodzić do nich z dystansem i rzekomo być zbyt surowy.