FC Barcelona postawiła sobie za cel, by sprowadzić napastnika, który zabezpieczy potencjał strzelecki drużyny, i to na lata. W Katalonii są zadowoleni z usług Roberta Lewandowskiego, ale też zdają sobie sprawę, że koniec jego kariery jest już bliżej niż dalej, więc zawczasu należałoby pomyśleć o godnym następcy Polaka. Na wstępie pojawiły się jednak komplikacje. Problemem są przede wszystkim ograniczenia finansowe nałożone na hiszpańskie kluby, w tym Barcę, przez włodarzy LaLigi. Wszyscy muszą spełnić warunki dotyczące limitu płac. Nie ma mowy o znacznych przekroczeniach. "Duma Katalonii" nie ma tu za bardzo buforów bezpieczeństwa i zobligowana jest do zredukowania wynagrodzeń, by w ogóle móc zarejestrować wszystkich graczy. Wydawało się jednak, że z tym utrudnieniem jakoś sobie poradzono. Media obiegła wieść, że Barcelona osiągnęła wstępne porozumienie z Athletico Paranaense w sprawie transferu 18-letniego Vitora Roque i że Brazylijczyk dołączy do katalońskiej drużyny już tego lata. Teraz doszło do nagłego zwrotu akcji. Koniec plotek, Robert Lewandowski ogłasza decyzję ws. Barcelony. A jednak. "Przed nami kolejny krok" Decyzja zapadła, Vitor Roque jednak nie dla Barcelony. A przynajmniej na razie Jak informuje "Marca", w gabinetach Barcelony zapadła bolesna decyzja o odłożeniu transferu Roque. Nie oznacza to jednak, że negocjacje zostają całkowicie zerwane. Po gorącym i obfitym we wnioski weekendzie mają zostać wznowione. Nie będą jednak dotyczyły sprowadzenia Brazylijczyka tego lata. Operacja miałaby zostać zrealizowana w styczniu przyszłego roku. Dopiero wtedy Barca będzie w stanie wkomponować 18-latka w listę płac. "Tak długo, jak [Vitor Roque] nie może dołączyć do Barcelony, ideą Departamentu Sportu Cule jest to, aby kontynuował grę w Paranaense, aż do przyjazdu do Katalonii w styczniu. Oba kluby negocjują te warunki" - czytamy. Dodano, że w rozmowach Barcę reprezentuje Deco, a brazylijski klub dyrektor generalny Alexandre Mattos. Transakcja ma opiewać na 30-35 milionów euro plus bonusy. Wyjaśniono, że odłożenie transferu napastnika spowodowane jest również lekką zmianą priorytetów "Dumy Katalonii". Jak wspominał niedawno Xavi Hernandez, teraz skupiają się przede wszystkim na wzmocnieniu formacji obrony i pomocy. Ważnym punktem ma być m.in. załatanie dziury powstałej po odejściu Seriga Busquetsa. Niewykluczone, że do Barcelony mógłby dołączyć Joshua Kimmich. Co prawda on sam sygnalizował, że ma z Bayernem pewne cele do zrealizowania, ale temat wcale nie zdaje się zamknięty. A przynajmniej tak odczytano wypowiedź Roberta Lewandowskiego dopytywanego o sprowadzenie kolegi z Bayernu do Katalonii. "Wszyscy znają cechy Jo Kimmicha. Taki zawodnik to marzenie każdego trenera, to żadna tajemnica. Barcelona zawsze szuka najlepszych opcji. Ale nie chcę teraz nic więcej mówić, bo chcę w spokoju wyjechać na wakacje" - podsumował w rozmowie z niemieckim Sport1. Nagły koniec kariery Roberta Lewandowskiego? Zastanawiające słowa kapitana