FC Barcelona po 24. kolejce wskoczyła na fotel lidera LaLiga po dość długiej przerwie. Już wiadomo, że po 25. również będzie otwierać stawkę Primera Division. Real Madryt musiałby w niedzielę pokonać kilkunastoma bramkami Girone, by odebrać odwiecznemu rywalowi pierwszą pozycję. Komfort "Dumie Katalonii" dała wygrana 2:0 nad Las Palmas. Jest cenna, bo goście nie olśnili swoją grą. W drugiej połowie impuls dali Dani Olmo i Ferran Torres, strzelając gole na wagę zwycięstwa. Szary występ Roberta Lewandowskiego z Las Palmas Robert Lewandowski nie wyróżniał się ponad przeciętny poziom zespołu Hansiego Flicka. Przebywał na murawie przez 90 minut, zanotował jednak zaledwie 23 kontakty z piłką. Oddał cztery strzały, z czego jednak tylko jeden celny. Podawał z 77-procentową skutecznością (10/13), wygrał 1 z 5 pojedynków, zanotował 6 strat, raz faulował i raz został sfaulowany. Jak jego występ oceniły media? Serwis Barcanewsnetwork.com zdecydował się na ocenę 6/10. "Nie był to najlepszy mecz w wykonaniu Roberta Lewandowskiego. Zarówno jego przewidywanie boiskowych wydarzeń, jak i ustawianie się było nieudane. Tak czy inaczej, przyzwoicie grał w obronie" - czytamy. Przełom dla Arkadiusza Milika. Czekał na to miesiącami Na stanowczy komentarz zdecydowało się "Mundo Deportivo", które nie wystawia "liczbowych" not, lecz do nazwisk piłkarzy przypisuje nagłówek i komentarz. Przy Lewandowskim znalazło się "protestón", które oznacza "zrzędę". Chodziło o reakcje Polaka na zagrania kolegów z zespołu. "Nie znajdował dogodnych okazji do oddania strzału. W drugiej połowie był osamotniony" - zakończono.