"Lewy" to już prawdziwy symbol Bayernu i bez wątpienia kluczowy piłkarz ekipy. Wydawało się więc, że przedłużenie wygasającego w 2023 roku kontraktu będzie czystą formalnością. Tymczasem ostatnie, medialne doniesienia wskazują, że do tego raczej nie dojdzie. Można za to spodziewać się transferu do czołowego klubu z Wysp lub Hiszpanii. W gronie zainteresowanych wymienia się Chelsea, Manchester United, a nawet - Real Madryt. Według Kocha, aktualna sytuacja naszego rodaka przedstawia się następująco: władze Bayernu zgodzą się na jego odejście latem 2022 roku (co oznaczałoby jeszcze rok gry w klubie), jeżeli na stole pojawi się wystarczająco wysoka dla nich oferta. Nie jest to jednak jedyny warunek - dodatkowo, muszą zabezpieczyć swoją przyszłość i sprowadzić piłkarza, mogącego zastąpić "Lewego". Naturalnym wyborem Bawarczyków byłby Erling Haaland, który mógłby dołączyć do zespołu między innymi dzięki środkom uzyskanym ze sprzedaży polskiego napastnika.Menedżer Lewandowskiego, Pini Zahavi dąży do transferu, by wypracować swojemu podopiecznemu "ostatni, wielki kontrakt". Według informacji "Sport1" rozmawiał już na ten temat z władzami Bayernu. Usłyszał, że transfer tego lata nie będzie możliwy.TC