W piątek madrycka telewizja "Mega" poinformowała, że władze hiszpańskiego klubu chcą jak najszybciej sprowadzić polskiego napastnika. Stacja utrzymuje, że Robert Lewandowski mógłby polecieć z piłkarzami Barcelony na lipcowe tournee do USA. Komentatorzy "Radio Marca" twierdzą w piątek, że kluczowym dla przesądzenia sprawy transferu Lewandowskiego na Camp Nou może być “bunt piłkarza" i publiczne deklaracje zawodnika, że nie zamierza już kontynuować gry w Bayernie Monachium. “Ten bunt ze strony piłkarza jest wyraźny, co oznacza, że prawdopodobnie relacje pomiędzy Lewandowskim a niemieckim klubem nie były w minionym sezonie najlepsze" - oceniła stołeczna rozgłośnia. Na “rewoltę" polskiego napastnika wskazuje też kataloński dziennik “Sport". Gazeta powołuje się w piątek na źródło w dyrekcji Barcelony, które twierdzi, że Lewandowski nie zamierza stawić się w Monachium w pierwszej połowie lipca, aby rozpocząć treningi przed nowym sezonem. Barcelona w końcu dojdzie do porozumienia z Bayernem? Z ustaleń gazety wynika, że wysłannicy Bayernu, którzy spotkali się z Lewandowskim w czerwcu na Majorce, gdzie wypoczywa piłkarz, usłyszeli od Polaka, że "nie ma już powrotu (do Monachium - PAP), a on szuka z klubem przyjacielskiego rozwiązania kontraktu". “Bayern przyjął to do wiadomości, ale nie wykazał dużego zainteresowania (...), co może zakończyć się wojną. Zarówno Barcelona, jak i piłkarz, próbowali jej dotychczas uniknąć. Ostateczna propozycja, jak oczekuje hiszpański klub, przyniesie porozumienie. W przeciwnym razie napastnik jest gotowy na wszystko" - ocenił “Sport". Także “El Periodico de Espana" utrzymują, że przed końcem czerwca negocjatorzy z Barcelony i Monachium mieliby zasiąść do rozmów w sprawie transferu Lewandowskiego. Gazeta twierdzi, że kierownictwo “Dumy Katalonii" chce zaproponować bawarskiemu klubowi za napastnika kwotę około 40 mln euro. Marcin Zatyka zat/ co/