Kibice Barcelony muszą przełknąć gorzką pigułkę rozczarowania. Choć część z nich była pewna, że od nowego sezonu barwy klubu na powrót reprezentować będzie Leo Messi, scenariusz nie ziścił się. Argentyńczyk zdecydował o rozpoczęciu przygody z Interem Miami. Potwierdził to w rozmowie z katalońskimi mediami. "Oczywiście, bardzo chciałem wrócić do Barcelony, byłem podekscytowany na samą myśl o tym, jednak z drugiej strony, po tym, co już przeżyłem, nie chciałem ponownie znaleźć się w tej samej sytuacji. Słyszałem, że w Barcelonie musieli sprzedawać zawodników lub obniżać ich pensje, a prawda jest taka, że nie chciałem przez to przechodzić" - tłumaczył. Tym samym nie spełni się również życzenie Roberta Lewandowskiego, który mówił wprost, że chciałby spróbować gry u boku Messiego. "On przynależy do Barcelony i za każdym razem będzie niesamowity. Wiemy, że jego miejsce jest tutaj. Nie wiem, co się stanie, ale mam nadzieję, że w następnym sezonie zagramy razem" - mówił "Lewy". Joan Laporta i spółka będą musieli zrobić wiele, by częściowo zrekompensować fanom zawód z niedoprowadzeniem transferu Argentyńczyka do szczęśliwego finału. Jest już nawet pomysł. Były szef Bayernu wprost o Robercie Lewandowskim. Zapowiada ostre działania Barcelona podjęła decyzję, chce doprowadzić do transferu Vitora Roque. "Doskonałe uzupełnienie Lewandowskiego" Już kilka tygodni temu hiszpańskie media informowały, że FC Barcelona chce skutecznie zabezpieczyć swój potencjał w ataku, i to na lata. Podkreślano, że Robert Lewandowski spisał się na medal i zdobył zadowalającą liczbę bramek, lecz w ogólnym rozrachunku to nie wystarczy. Podjęto zatem decyzję o zatrudnieniu młodego talentu, Vitora Roque z Athletico Paranaense. "Jest decyzja. Barca będzie dążyć do pozyskania Vitora Roque. Zespół potrzebuje wysokiej klasy rezerwowego za Roberta Lewandowskiego, który ma już 34 lata, dlatego postawiono na młodego piłkarza z dużymi postępami, który może rozwinąć się u boku polskiego napastnika" - ogłoszono w Mundo Deportivo. Temat starał się uciąć Xavi Hernandez. Podpytywany o sprowadzenie Roque, sygnalizował, że właściwie to nie ma takiej konieczności. "Mamy Ansu [Fatiego], mamy Ferrana [Torresa], którego można obsadzić w roli dziewiątki" - przekonywał niedawno. Rzecz w tym, że to wcale nie koniec sprawy. Wedle informacji, do których dotarł kataloński "Sport", w rzeczywistości próba przeprowadzenia transferu 18-letniego Brazylijczyka jest już przesądzona. Początkowo Roque miałby być zastępcą "Lewego". Z czasem pobrałby od niego nauki i stał się naturalnym następcą Polaka. "Brazylijczyk jest postrzegany jako doskonałe uzupełnienie Lewandowskiego, który jest niekwestionowaną jedynką. Roque będzie mógł się wiele od niego nauczyć w swoim pierwszym sezonie, który będzie miał charakter adaptacyjny" - wyjaśniono. Athletico Paranaense miało wycenić Vitora na 30 milionów euro plus bonusy. By Barca mogła zrealizować taką kwotę, koniecznym zdaje się "uwolnienie budżetu" poprzez sprzedaż kilku piłkarzy. Zdaniem hiszpańskich dziennikarzy klub opuszczą Ansu Fati, Franck Kessie i Ferran Torres. Dopiero kiedy któryś z tych transferów dojdzie do skutku i "Duma Katalonii" zyska środki finansowe, odbędą się bardziej zaawansowane rozmowy z Brazylijczykami. W razie gdyby proces nie udał się, podpisanie kontraktu z Roque musi zostać odłożone o jeden sezon. "Sztab szkoleniowy pod przewodnictwem Xaviego wyraził już zgodę na operację. Więc teraz wszystko zależy od części stricte finansowej" - podsumowano. Niemcy ogłaszają w sprawie Roberta Lewandowskiego. Nie mogło być inaczej