15 sierpnia został oficjalnie zainaugurowany nowy sezon w Primera Division - jako pierwsze do akcji ruszyły w tym przypadku ekipy Athletiku Bilbao i Getafe oraz Realu Betis i Girony. Kilka dni później swoje występy w nowej kampanii rozpoczęli zaś zawodnicy Realu Madryt i... zaliczyli oni pewną wpadkę. "Królewscy" - choć byli zdecydowanymi faworytami potyczki - zdołali jedynie zremisować 1:1 z RCD Mallorca, co stało się kolejnego dnia oczywiście jednym z głównych tematów podejmowanych przez hiszpańską prasę. Uwagę zwracał tu zwłaszcza jeden wątek. Trener Legii wywołał skandal, a to nie wszystko. Szokujące kulisy. "Jest zadyma" Mbappe na razie bez bramki w Primera Division. "Nie błysnął" W kontekście spotkania na Balearach padło trochę słów związanych z Kylianem Mbappe, który w swym debiucie w Hiszpanii nie zdołał trafić do siatki (gola dla "Los Blancos" zdobył Rodrygo). "Mbappe nie zabłysnął" - napisała chociażby "Marca", która zgubienie punktów przez podopiecznych Carlo Ancelottiego określiła mianem "ciosu". "As" z kolei rozpisuje się o "ukłuciu", a "jedynka" dziennika zdaje się mówić w tej kwestii sama za siebie. Wizerunek Francuza "firmuje" również tekst "Sportu". "Galaktyczne potknięcie już na początku" - stwierdzono. Władze Łodzi już wiedzą, jak uhonorują Franciszka Smudę. "Wybitny trener na to zasługuje" Mbappe na razie "za plecami" Lewandowskiego. Świetny mecz Polaka z Valencią Tutaj warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden motyw. Mbappe bez wątpienia jest jednym z kandydatów do Trofeo Pichichi, czyli wyróżnienia dla najlepszego strzelca rozgrywek, natomiast w związku z takim rezultatem potyczki z Mallorcą... już po pierwszej kolejce musi mierzyć się z koniecznością ścigania w tabeli snajperów Roberta Lewandowskiego. Polak bowiem w świetnym stylu wszedł w kampanię 24/25 zdobywając dwa trafienia przeciwko Valencii (w tym jedno z karnego) i jak na razie jest liderem zestawienia. Oczywiście już w najbliższym czasie wszystko może się tu diametralnie zmienić, zwłaszcza że kolejna seria gier - przynajmniej na papierze - zapowiada się dla "Lewego" i jego kolegów na nieco trudniejszą. Rywalem FC Barcelona będzie bowiem Athletic Bilbao, piąta ekipa La Ligi w poprzednim sezonie. Tymczasem Real ma przed sobą mecz z Realem Valladolid, a więc beniaminkiem. Czy w korespondencyjnym pojedynku napastników niebawem zostanie wyprowadzona swoista riposta?