Zeszłotygodniowe zwycięstwo Barcelony nad PSG (3:2) na terenie rywala wydawało się dość obiecującą zaliczką przed rewanżem w Katalonii. Ku rozpaczy fanów Lewandowskiego i spółki, okazało się jednak zupełnie niewystarczające. Barca poległa w starciu z drużyną Paryża 1:4 i na dobre pożegnała się z marzeniami o grze w półfinale tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. To przy okazji oznacza, że zabraknie jej także w Klubowych Mistrzostwach Świata. Sam przebieg ostatniego spotkania na Stadionie Olimpijskim obfitował w emocje i kontrowersje. Gra gospodarzy posypała się po czerwonej kartce dla Ronalda Araujo w 29. minucie meczu. Potem arbiter podjął jeszcze kilka decyzji kompletnie niezrozumiałych dla Xaviego Hernandeza oraz jego podopiecznych. Po wszystkim trener Barcelony nie krył irytacji. Ruszył do sędziego z pretensjami. Co konkretnie mu powiedział? "Nie lubię rozmawiać o sędziach, ale to rzutuje na wynik dwumeczu. Gra w dziesiątkę jest bardzo skomplikowana. Szkoda, że praca wykonana przez cały sezon kończy się w tym miejscu z powodu jednej decyzji. Nie ma sensu rozmawiać o meczu. Sędzia wszystko zniszczył. Chciałbym zagrać jedenastu na jedenastu przeciwko PSG, to wszystko" - dodał. Rozgoryczenia nie krył też Robert Lewandowski. W środku nocy zamieścił w sieci wymowny wpis. Wystarczyły dwa słowa, by oddać towarzyszące napastnikowi emocje. "Bolesna noc" - podsumował, dołączając zdjęcie całej drużyny. I się zaczęło. Lewandowski pod ostrzałem krytyki. Błąd Polaka zaważył na losie Barcelony? Zaroiło się od komentarzy pod najnowszym nocnym wpisem Lewandowskiego. Dużo emocji Pod najnowszym wpisem Lewandowskiego aż roi się od emocjonalnych komentarzy. Wielu kibiców ma dość. Domagają się dla Polaka najsurowszej kary i... jego pożegnania z Barceloną. "Lewy, szanujemy Cię za to, co zrobiłeś, ale teraz jest czas, żeby odejść", "Powinieneś był wykorzystać szansę z pierwszej połowy i rozstrzygnąć mecz. A potem podawać piłkę do innych", "Po prostu odejdź", "Jesteś skończony. Przykro to mówić, lecz taka jest prawda", "Robert, trochę więcej samokrytyki" - piszą rozczarowani internauci. Jest jednak przy tym spore grono obrońców "Lewego". Ci spieszą z dobrym słowem. "Głowa do góry. Dałeś z siebie wszystko", "Nie poddawaj się. W niedzielę przed nami superważny mecz [z Realem Madryt - przyp. red.], "Wrócisz silniejszy", "Dobry mecz, Robert. Nie słuchaj krytykantów. Takie jest piękno futbolu, ktoś musi przegrać. Powodzenia" - czytamy. Trzy grosze w sprawie napastnika dorzuca Roman Kosecki. W opinii jest mniej wylewny niż kibice, ale nie traci na dosadności. Podkreśla, że w starciu z PSG Barcelona "została zupełnie zdominowana", a Lewandowski "nie popisał się". "Był słaby jak cały jego zespół. Miał okazje, ale ich nie wykorzystał. Inna sprawa, że szans nie było dużo. Z drugiej strony trudno ignorować fakt, że Polak był nieskuteczny" - podkreśla dla WP SportowychFaktów. "Duma Katalonii" nie ma zbyt wiele czasu na rozpamiętywanie, bądź co bądź, bolesnej porażki. Już za kilka dni El Clasico i okazja do choć częściowego zmazania plamy. Ligowy mecz z Realem w Madrycie zaplanowano na niedzielę 21 kwietnia na godzinę 21.00. Transmisja telewizyjna na żywo na kanale Polsat Sport Premium 1. Online w Polsat Box Go. Relacja tekstowa minuta po minucie w Interii Sport. Barcelona na kolanach, Lewandowski zdominowany. Kosmiczny mecz, Paris Saint-Germain w półfinale