Ma podwójne obywatelstwo. Diament wzmocni polską kadrę? Urban publicznie ogłasza
Selekcjoner reprezentacji Polski Jan Urban udzielił wywiadu Przemysławowi Langierowi ze sportowego serwisu Interii. Trener naszej kadry został w nim zapytany między innymi o swoją wizytę na meczu FC Barcelona, która wcale nie miała być związana z postacią Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego. Czy nasza kadra może zostać wzmocniona "diamentem" z Ameryki Południowej? Jan Urban wprost zabrał głos w tej sprawie.

Jan Urban oglądał ostatni popis FC Barcelona w rozgrywkach Ligi Mistrzów z trybun Stadionu Olimpijskiego na Wzgórzu Montjuic. "Duma Katalonii" ograła wówczas grecki Olympiacos a 6:1, a w jej bramce stanął Wojciech Szczęsny.
To jednak nie polski bramkarz, ani nie kontuzjowany Robert Lewandowski miał być piłkarzem, który ściągnął selekcjonera reprezentacji Polski.
Jak poinformował "Przegląd Sportowy Onet", Jan Urban ruszył do stolicy Katalonii z misją przekonania do gry w biało-czerwonych barwach Santiago Hezze.
24-latek urodził się w Buenos Aires i ma podwójne obywatelstwo. Polski paszport zawdzięcza swojej babci, która pochodzi znad Wisły.
Piłkarz Olympiakosu był łączony z grą w naszej kadrze narodowej już za kadencji Michała Probierza. Ba, były selekcjoner rozmawiał nawet z samym zawodnikiem, lecz ten nie zdecydował się wówczas na grę pod jego wodzą.
W międzyczasie Santiago Hezze zdążył już zagrać dla młodzieżowej reprezentacji Argentyny. To nie przekreśla jednak jego ewentualnej przyszłości w dorosłej kadrze Polski.
Nowe ogniwo w reprezentacji Polski? Jan Urban zaabrał głos
Czy coś jest na rzeczy? Czy Jan Urban rzeczywiście oglądał ostatnio w Barcelonie właśnie 24-latka? Selekcjoner "Biało-Czerwonych" zabrał głos w tej sprawie podczas rozmowy z Przemysławem Langierem, której efekty można przeczytać na łamach Interii.
- Miałem pewne sprawy do załatwienia i rzeczywiście wykorzystałem okazję, by być na tym meczu, a przy okazji faktycznie przyjrzeć się temu zawodnikowi. Ale to tyle - nie było żadnej rozmowy w tej sprawie. Sam temat znamy od dawna, nie jest zresztą jedyny, bo piłkarzy rozsianych po świecie i w teorii mogących starać się o polski paszport, jest wielu - ujawnił Jan Urban.
A dopytany wprost o obecną sytuację Santiego Hezze, dodał: - Wiem dokładnie tyle, co pan - że kiedyś w mediach pojawiła się informacja o braku zainteresowania z jego strony. Natomiast jeśli mamy mówić o piłkarzach, których można naturalizować i dołączyć do kadry, kolejność jest inna. Najpierw chciałbym być przekonany, że taki piłkarz prezentuje poziom reprezentacyjny i że warto o niego walczyć. Pchnięcie tego dalej nie jest największym problemem. Rozmową z piłkarzem mogę się zająć ja, może to być dyrektor reprezentacji, prezes PZPN, dyrektor Marcin Dorna, sekretarz generalny - ale najpierw bądźmy pewni, że chcemy danego zawodnika. Wtedy ustali się odpowiednią strategię dalszych działań. Czasem też można okrężną drogą się dowiedzieć, co on sądzi o tym temacie.
Obecnie nie zaprzątam sobie tym głowy, choć dużo tego typu tematów znamy. Są wśród nich takie, że nie trzeba byłoby spełniać nawet żadnych formalności, tylko po prostu powołać













