Rozmowy między Barceloną a Bayernem Monachium trwały długo, finalnie jednak klubom wreszcie udało się dojść do porozumienia i polski napastnik zamieni stolicę Bawarii na stolicę Katalonii. Lewandowski podpisał z klubem trzyletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok. Właśnie ten argument, w rozmowie z "Bildem", przytacza Mathaeus. - Teraz jeszcze bardziej go rozumiem. To będą mniej więcej dwa razy większe pieniądze niż mógłby zarobić w Bayernie do 2024 roku i spełnił przy okazji swoje marzenie na koniec kariery w nowym wyzwaniem w Hiszpanii - powiedział 61-latek. Lothar Matthaeus: Wszyscy na tym transferze wygrali W trakcie ostatnich tygodni nie brakowało wzajemnego wbijania szpilek między Lewandowskim, a osobami decyzyjnymi w Bayernie. Były piłkarz uważa jednak, że gdy już ostatecznie opadnie kurz, to każda ze stron będzie mogła poczuć się wygrana na takim rozstrzygnięciu sprawy. - Myślę, że zakończenie tej sagi to dobra informacja. Ciągłe obrzucanie się błotem, które było elementem tego transferu to błędy komunikacyjne z obu stron. Ale teraz jest już cicho i wszyscy zaangażowani są wygranymi - dodaje Matthaeus. Bayern ma w sumie otrzymać za Lewandowskiego około 50 milionów euro, co jednocześnie będzie rekordowym zarobkiem transferowym klubu. Matthaeus wybiega również w przyszłość i sugeruje, gdzie Bayern powinien zainwestować pieniądze zarobione na Lewandowskim. Jego zdaniem Bawarczycy powinni teraz przede wszystkim skupić się na ściągnięciu do siebie Matthijsa de Ligta z Juventusu.