Robert Lewandowski w Bayernie Monachium spędził dokładnie osiem sezonów. Polak trafił do "Dumy Południa" latem 2014 roku, ale drużyna z Monachium nie zapłaciła za niego ani centa, przynajmniej Borussii Dortmund. Napastnikowi reprezentacji Polski wygasała bowiem wraz z końcem sezonu 2013/2014. Do Bayernu szedł jednak z pewnością z jakąś nutką niepokoju. Jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie. Powiedzieć, że w drużynie ze stolicy Bawarii napisał piękną historię, to właściwie jak nic nie powiedzieć. Liczba rekordów, które pobił Lewandowski przez osiem lat w Monachium, jest niesamowita. Właściwie od kilku lat co weekend mogliśmy przeczytać o kolejnych osiągnięciach, jakie na swoim koncie zapisywał Polak. Lothar Matthaeus porównał Lewandowski i Kane'a. Boleśnie Jest jednak jeden taki, o którym pamiętać mieli wszyscy przez następne sto lat. Mowa rzecz jasna o zapisaniu się w historii niemieckiej piłki, jako ten, który strzelił najwięcej goli w jednym sezonie Bundesligi. Licznik Polaka zatrzymał się na 41 bramkach, zdobytych w 29 spotkaniach. Lewandowski średnio na mecz strzelał 1,4 gola, a to wynik niesamowicie imponujący. Tego lata do Monachium przyszedł jednak napastnik, który chce wymazać to osiągnięcie Polaka. Harry Kane ma predyspozycje, żeby tego dokonać i po 11 kolejkach znajduje się na doskonałej drodze. - Przy takim wsparciu, jakie dostaje w Bayernie, może strzelić nawet 45 goli w sezonie! - stwierdził w rozmowie z "Watson.de" legendarny Lothar Mattheus, który jest wielkim fanem Polaka. Sebastian Szymański na celowniku. Kolejny gigant dołącza do walki. To już kolejka Zwrócił jednak także na to, co ostatnio w kontekście Lewandowskiego jest bardzo mocno poruszanym tematem. Mowa rzecz jasna o umiejętnościach prowadzenia drużyny do sukcesów. - Przyszedł do Bayernu jako doświadczony napastnik, który jest kapitanem reprezentacji Anglii oraz posiada odpowiednią osobowość. To zostało kupione razem z nim. To nie tylko autor goli, ale także lider. Większy niż Robert Lewandowski, bo bierze na siebie odpowiedzialność, udziela wywiadów... robi selfie. Dokładnie takiego faceta potrzebował Bayern - stwierdził Matthaeus. Ta druga część wypowiedzi z pewnością jest większym ciosem w Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski w ostatnim czasie przecież właściwie co chwila przez wszystkie przypadki odmienia słowa charakter i osobowość, a według jego wielkiego orędownika, w tym aspekcie jest gorszy niż Harry Kane.